Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 09:24:13

W nawiązaniu do wątku o topieniu i wieszaniu zakładam nowy. Bardzo teoretyczny. Wiadomo, łatwo jest oceniać kogoś, trudniej zdziałać coś samemu.
Gdybyście mogły kandydować, jakie zmiany wprowadziłybyście za swojej kadencji.
Jak już pisałam w innym wątku - prawdopodobnie byłabym strasznym prezydentem.
Przede wszystkim ograniczyłabym prawa wyborcze. By mieć prawo do głosowania, należałoby zdać egzamin. Skoro mamy egzaminy na prawo jazdy, to dlaczego popychać kraj w jakimś kierunku może byle Miecio spod monopolowego?
Egzamin obejmowałby wiedzę z historii z ostatnich 100 lat i wiedzę dotyczącą sytuacji politycznej w kraju i w świecie.

Po 2 zainwestowałabym w programy, które ułatwią pracę urzędników i po części ich zastąpią, by ograniczyć do minimum ilość tych właśnie osób. (kiedyś przy załatwianiu sprawy musiałam stawić sie osobiście, złożyć dokumenty w pokoju A, dostać papierek 1, wypełnić go, iść do pokoju B, złożyć papierek 1, odebrać papierek 2, iść do pokoju C, podbić papierek 2 i złożyć go w pokoju A. Przez niewielką resztę dnia próbowałam ogarnąć absurd sytuacji)
Natomiast rekrutację na stanowiska państwowe zleciłabym prywatnym firmom rekrutacyjnym. Tylko ostatni etap rekrutacji odbywałby się bezpośrednio w urzędzie. Dzięki temu można znaleźć najbardziej odpowiedniego kandydata na dane stanowisko a nie "wujo mi pracę załatwił". Ograniczenie premii dla urzędników - uzależnienie tych premii wyłącznie od osiągnięć.
Symbolicznie płatne wizyty lekarskie. Brzmi dziwnie, ale 2 złote, które musiałaby zapłacić każda osoba za wizytę u lekarza, ograniczyłyby zapisywanie sie do lekarzy "bo wie pani, jak ja tak do pana doktora pójdę to przynajmniej se z kimś pogadam" (autentyczny tekst zasłyszany od rześkiej starszej pani w przychodni).
Uproszczenie procesu założenia własnej firmy. Zmniejszenie podatku dochodowego do niezbędnego minimum. Nie wiem, jakie to minimum. Nie znam sie. Musiałabym sie pewnie radzić z osobami mądrzejszymi ode mnie.

Całkowite odseparowanie państwa i kościoła. Osoby duchowne mają być sądzone i karane jak osoby świeckie.
Tak samo z każdym urzędnikiem na każdym stanowisku. Każdy obywatel jest sądzony i karany w ten sam sposób.

Hmmm, mamy tu niezłą debatę. Może zrobimy wybory? Chętnych, po zamieszczeniu swoich poglądów proszę zgłaszać sie do mnie. Wpiszemy na listę wyborczą. Będzie w formie ankiety. (ach, nie ma to jak człowiekowi sie nudzi). Zobaczymy, czyje poglądy są popularniejsze i kto miałby szansę

stop. jestem dyktatorem, nie czekam na zgłoszenia. Lista wyborcza tu chętnych proszę o oddanie głosów po zapoznaniu sie z programem kandydatów

(zobacz zmiany)



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-15 12:09 przez roksolana83.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 09:52:40

Co do płatnych wizyt u lekarzy - w Czechach funkcjonuje to od dawna z dużym powodzeniem, więc nie jest to nic nowego. Dzięki temu udało im się zwalczyć kolejki do lekarzy.
A co do urzędników - nie do końca zgodzę się z tym załatwianiem pracy. Może jest tak w urzędach gmin, które są małe i każdy każdego zwykle zna. Niby oficjalnie ogłoszony jest nabór, ale zwykle wybierana jest "odpowiednia" osoba. W większych urzędach np. marszałkowskim, wojewódzkim, skarbówce czy UM w większym mieście, "plecy" nie są wyznacznikiem przyjęcia do pracy.

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 09:56:04

Cytat
Onyksowa
Co do płatnych wizyt u lekarzy - w Czechach funkcjonuje to od dawna z dużym powodzeniem, więc nie jest to nic nowego. Dzięki temu udało im się zwalczyć kolejki do lekarzy.
A co do urzędników - nie do końca zgodzę się z tym załatwianiem pracy. Może jest tak w urzędach gmin, które są małe i każdy każdego zwykle zna. Niby oficjalnie ogłoszony jest nabór, ale zwykle wybierana jest "odpowiednia" osoba. W większych urzędach np. marszałkowskim, wojewódzkim, skarbówce czy UM w większym mieście, "plecy" nie są wyznacznikiem przyjęcia do pracy.
hie hie hie, mieszkałam z dziewczyną, której hie hie hie w jednym z krakowskich dużych urzędów pracę załatwił hie hie chrzestny. Nie śmiesz mnie. Dziewczyna nie ukrywała, ze każdy w tym urzędzie tam jest, bo ma plecy. I bez pleców się nie da. A urząd jest duuuuży. Jak już ktoś przypadkiem tam trafi, to stara sie załatwić fuszkę dla rodziny i znajomych. Byłam też w urzędzie, gdzie jedna pani (młoda) mówiła do innej pani pracującej w tym samym pokoju (starszej) per "ciociu". A - i robiłam kiedyś za tłumacza w sytuacji, kiedy urzędnik ds imigrantów ze wschodu nie mówił w języku, który na tym stanowisku powinien znać. Co ciekawe - koleżanka po prawie międzynarodowym i administracji z płynną znajomością języka kandydowała na to stanowisko i się nie dostała. Ów "lepszy kandydat" co chwilę musiał gdzieś dzwonić i pytać o każdy szczegół, bo przecież on nie wie, jak przebiega standardowy proces repatriacji i co jest wymagane.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-15 10:02 przez roksolana83.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 10:05:51

Cytat
roksolana83
hie hie hie, mieszkałam z dziewczyną, której hie hie hie w jednym z krakowskich dużych urzędów pracę załatwił hie hie chrzestny. Nie śmiesz mnie. Dziewczyna nie ukrywała, ze każdy w tym urzędzie tam jest, bo ma plecy. I bez pleców się nie da. A urząd jest duuuuży. Jak już ktoś przypadkiem tam trafi, to stara sie załatwić fuszkę dla rodziny i znajomych. Byłam też w urzędzie, gdzie jedna pani (młoda) mówiła do innej pani pracującej w tym samym pokoju (starszej) per "ciociu"
I dlatego, że znajoma miała "plecy" to mierzysz wszystkich jedną miarą? Praca w urzędzie wcale nie jest tak zajebista, jak się każdemu wydaje. Kilkoro znajomych startowało w naborach do urzędu i gdy na rozmowie dowiedzieli się jakie są zarobki, ładnie podziękowali i wyszli. Stwierdzili, że za taką kasę pracować nie będą.
Mam kilka przykładów wśród dobrych znajomych, że bez pleców można pracować w urzędzie. Kumpela startowała do wszystkich naborów w skarbówce, dzięki temu wiedziała jak wyglądają takie rozmowy i jakich pytań można się spodziewać. Przy czwartym konkursie została przyjęta. Dzięki wiedzy, przygotowaniu i uporowi.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-15 10:08 przez Onyksowa.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 10:27:36

Dobry wątek:)
Pomijając oczywiście fakt, że prezydent nie ma takiej mocy, aby zrobić to o czym piszemy, ale dorzucę swoje propozycje:)
1. Reforma emerytur wszystkich grup uprzywilejowanych (mundurówka, górnicy). Nie może być tak, że ktoś idzie po 20 latach na emeryturę, mimo, że głównie siedział za biurkiem. Do tego ZUS powinni zacząć płacić księża, bo skoro biorą z kasę z budżetu państwa, to niech do niego również się dokładają.
2. Co do Kościoła: obowiązkowy VAT za usługi, wraz z paragonem.
3. Zminimalizowanie umów śmieciowych i innych umów niezgodnych z wykonywaną pracą, poprzez karanie pracodawców, którzy tego nadużywają.
4. Całkowita zmiana prawa podatkowego, oraz karnego. Prawo podatkowe ma być przyjazne dla podatnika, a prawo karne miałoby być zmienione tak, aby karać prawdziwych sprawców (tj. wyższe kary za przestępstwa, niższe kary/brak kary za przekroczenie obrony koniecznej)
Ot i tak do tego wszystkiego popularne: legalizacja marihuany na własny użytek, legalizacja związków partnerskich (aczkolwiek bez prawa do adopcji) i legalizacja in vitro (ale bez finansowania z budżetu państwa)

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 10:39:32

Cytat
Onyksowa
Cytat
roksolana83
hie hie hie, mieszkałam z dziewczyną, której hie hie hie w jednym z krakowskich dużych urzędów pracę załatwił hie hie chrzestny. Nie śmiesz mnie. Dziewczyna nie ukrywała, ze każdy w tym urzędzie tam jest, bo ma plecy. I bez pleców się nie da. A urząd jest duuuuży. Jak już ktoś przypadkiem tam trafi, to stara sie załatwić fuszkę dla rodziny i znajomych. Byłam też w urzędzie, gdzie jedna pani (młoda) mówiła do innej pani pracującej w tym samym pokoju (starszej) per "ciociu"
I dlatego, że znajoma miała "plecy" to mierzysz wszystkich jedną miarą? Praca w urzędzie wcale nie jest tak zajebista, jak się każdemu wydaje. Kilkoro znajomych startowało w naborach do urzędu i gdy na rozmowie dowiedzieli się jakie są zarobki, ładnie podziękowali i wyszli. Stwierdzili, że za taką kasę pracować nie będą.
Mam kilka przykładów wśród dobrych znajomych, że bez pleców można pracować w urzędzie. Kumpela startowała do wszystkich naborów w skarbówce, dzięki temu wiedziała jak wyglądają takie rozmowy i jakich pytań można się spodziewać. Przy czwartym konkursie została przyjęta. Dzięki wiedzy, przygotowaniu i uporowi.
super. Ale ja nie mówię o przypadku jednej dziewczyny, tylko o sytuacji kiedy pracownik opisuje, kto w urzędzie jest czyją żoną/mężem/wujkiem/ciotką. Takie rozwiązanie, z rekrutacją zewnętrzną jest sensowne, tym bardziej że sama piszesz, ze w małych miejscowościach takie załatwianie dla rodziny funkcjonuje. Dlaczego system nie miałby być jednolity? A wiesz ile urzędników miałoby czas na zrobienie innych rzeczy, gdyby nie musieli sie zajmować rekrutacją? I na jakiej podstawie określić, czy ten urząd wymaga rekrutacji zewnętrznej, a ten nie? nie da sie. Dlatego system powinien być jeden.

Cytat
justangel
Dobry wątek:)
Pomijając oczywiście fakt, że prezydent nie ma takiej mocy, aby zrobić to o czym piszemy, ale dorzucę swoje propozycje:)
dlatego ja nie byłabym prezydentem. Byłabym dyktatorem. Co do reszty punktów - czy chcesz wstąpić do mojej partii? :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-15 10:41 przez roksolana83.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 10:58:22

Ja zrobiłabym wszystko co proponował JKM. :p

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:01:20

jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Obowiązkowe profilaktyczne wizyty u ginekologa dla każdej kobiety po ukończeniu 14 roku życia. 2 razy do roku. Przypomniało mi się w związku z in vitro. Świetoszki krzyczą o zabijanych płodach a same sie nie zastanawiają, ile mogły poronić w ciągu życia z powodu zaniedbania zdrowia. Wystarczy niewydolność ciałka żółtego i zarodek sie nie zagnieżdża. Jakoś zapominają o tym, że grzeszyć można nie tylko mową, myślą i uczynkiem, ale też zaniedbaniem. To ja bym im tego zaniedbania oszczędziła.

No i lekcje religii - w kościelnych świetlicach dla chętnych i oczywiście nie finansowane przez państwo. Ja tak miałam i chodziłam. A w szkołach - normalna nauka o życiu w rodzinie prowadzona przez osoby świeckie i nie związane z kościołem. By nie było pytań o ciążę pozamaciczną w kolanie

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:05:07

Tak opodatkowanie kosciola , zniesienie religii w szkole, osoby w sejmie powinny być tam bezpłatnie albo opłacani symbolicznie przy czym powinni mieć swoją prace tak jak w krajach skandynawskich. Ograniczenie budżetu prezydenta, zmniejszenie podatków i zusu dla drobnych przedsiębiorców zmniejszenie wakatow w zusie i urzedzie skarbowym. Platne wizyty lekarskie ( oszczedzamy sami zamiast płacić durny ZUS). Ograniczenie pomocy społecznej dla leniwców i alkoholików. zniesienie wcześniejszych emerytów, opodatkowanie wszystkich Tesco, realow itd niech płaca wprost proporcjonalnie di tego ile maja sklepów. Zaostrzenie kar dla osób znecajacych się nad zwierzętami, wysłanie więźniów do pracy. CIĘŻKIEJ!!!

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:05:25

Cytat
patricia1995
Ja zrobiłabym wszystko co proponował JKM. :p
on niby nie jest zły, ale czasem jak coś powie... on już tyle razy strzelił sobie w stopę, że masakra. Powinien czasem trzymać język za zębami. gdyby nie to "strzelanie" miałby znacznie większe poparcie. A tak wygląda na osobę, która nie potrafi zapanować nad tym co mówi.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:08:48

AA i podwiaxywanie jajowodów dla kobiet które sa niewydolne wychowawczo po urodzeniu 1 dziecka

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:09:40

Za usługi firmy rekrutującej trzeba zapłacić, i to nie miało, i pewnie zaraz ktoś by wszczął alarm, że to marnowanie publicznych pieniędzy. ;)

Cytat
justangel
(...) 1. Reforma emerytur wszystkich grup uprzywilejowanych (mundurówka, górnicy). Nie może być tak, że ktoś idzie po 20 latach na emeryturę, mimo, że głównie siedział za biurkiem. (...)
I znów generalizowanie. Górnik, a osoba pracująca np. w dziale mierniczo-geologicznym czy w kadrach na kopalni to całkiem coś innego. Górnikom, tym pracującym na dole, wcześniejsza emerytura się należy, jak najbardziej. Ale nie tym wszystkim pracownikom biurowym, którzy w życiu na dół nie zjechali i o kopalni tylko tyle wiedzą, co widzą zza biurka.

- zalegalizowanie związków partnerskich, ale bez prawa do adopcji - jak dla mnie trochę nienormalna byłaby sytuacja, gdyby dziecko miało dwie mamy czy dwóch tatusiów,
- zalegalizowanie marihuany do celów medycznych i na własny użytek - kto chce i tak może bez problemów zdobyć "trawkę",
- oddzielenie instytucji Państwa od Kościoła, opodatkowanie "usług" księży,
- zalegalizowanie in vitro,
- zalegalizowanie bezpłatnej antykoncepcji - lepsze to od zabijania nowo narodzonych dzieci czy porzucania ich gdzieś na śmietnikach,
- wypłacanie politykom najniższej krajowej, ewentualnie wzbogaconej o premie, w zależności od wyników ich pracy, zniesienie immunitetu,
- zaostrzenie PK w stosunku do zabójców, gwałcicieli, pedofilów itp., tak, by nie dostawali jakichś śmiesznie niskich wyroków, często w zawiasach i nie mogli ubiegać się o szybsze wyjście z więzienia.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:09:37

Cytat
roksolana83
jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Obowiązkowe profilaktyczne wizyty u ginekologa dla każdej kobiety po ukończeniu 14 roku życia. 2 razy do roku. Przypomniało mi się w związku z in vitro. Świetoszki krzyczą o zabijanych płodach a same sie nie zastanawiają, ile mogły poronić w ciągu życia z powodu zaniedbania zdrowia. Wystarczy niewydolność ciałka żółtego i zarodek sie nie zagnieżdża. Jakoś zapominają o tym, że grzeszyć można nie tylko mową, myślą i uczynkiem, ale też zaniedbaniem. To ja bym im tego zaniedbania oszczędziła.

No i lekcje religii - w kościelnych świetlicach dla chętnych i oczywiście nie finansowane przez państwo. Ja tak miałam i chodziłam. A w szkołach - normalna nauka o życiu w rodzinie prowadzona przez osoby świeckie i nie związane z kościołem. By nie było pytań o ciążę pozamaciczną w kolanie

Wszystko super, tylko zastanawiam się dlaczego religia dla CHĘTNYCH, a badania to już obowiązkowe? :) Ja uważam, że każdy człowiek POWINIEN mieć WYBÓR. Wszystko co nakazuje Ci Państwo jest pewnego rodzaju ograniczeniem.

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:13:39

roksolana83: Chętnie się przyłączę, pod warunkiem rezygnacji punktu dotyczącego egzaminu uprawniającego do głosowania, bo ja niestety nie jestem zbyt mocna z historii i mogłabym go nie zdać;)
A co jeszcze mi się nasunęło:
5. aby wszyscy szli na wybory proponuję dać jakieś ulgi dla osób głosujących. Czy to byłyby ulgi w rozliczeniu podatkowym, czy jakieś benefity od miasta (jak choćby bilety na basen czy cokolwiek innego), to myślę że każdy pomysł jest dobry, aby zachęcić ludzi do udziału w wyborach. Frekwencja jest tak niska, że szkoda słów.
6. W związku z tym, że jest niski przyrost naturalny należy zdecydowanie zadbać o politykę prorodzinną. I tak z moich pomysłów:
- ulgi dla pracodawców zatrudniających kobiety posiadające małe dziecko (do 5 lat), w zamian za to pracodawca dostosowuje warunki pracy (jak choćby grafik) do potrzeb tego pracownika.
- zdecydowanie obniżone opłaty za żłobki i przedszkola dla rodzin gdzie oboje rodzice pracują,
- bezpłatne żłobki i przedszkola dla rodzin gdzie oboje rodzice pracują i jest więcej niż jedno dziecko
- obniżenie VAT na produkty dla dzieci
- załatwienie w końcu ostatecznie kwestii podręczników szkolnych, tak aby nie kosztowały one majątku i aby dzieci mogły z nich korzystać przez co najmniej kilka lat.
- dokładna weryfikacja produktów kierowanych do dzieci (żywność, zabawki, ubrania itp), tak aby nie zawierały szkodliwych substancji
7. Regulacja w zakresie żywności. M.in: Konieczność oznaczania produktów zawierających GMO, zakaz używania szkodliwych substancji w produktach dla dzieci (a później w ogóle, lub z czytelną informacja na produkcie, że jest szkodliwy, tak jak jest to w przypadku papierosów)
8. Wycofanie produktów zawierających BPA

Gdybym była prezydentem

15 maj 2015 - 11:19:01

Legalizacja związków partnerskich z prawem do adopcji i ułatwienie procesu adopcji.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ktokolwiek widział