Obecnie rozmawiamy o:

polecany dentysta

wczoraj o 19:02

elektryka sklep

wczoraj o 18:57

wakacje last minute

wczoraj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

wczoraj o 18:28

Budowa domu

wczoraj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 12:38:59

Witajcie, tak sobie siedze piję kawę i rozmyślam. Muszę z kimś pogadać.
Czuję przygnębienie. Mam wrażenie, że wszystkie moje plany szlag trafił.
Dostałam 1/3 wypłaty. A wczoraj był termin. Boję się panicznie, że nie dostanę wypłaty, choć mój facet twierdzi, że dostanę pewnie dopiero w poniedziałek i nie mam się martwić.
Boję się często o moją niezależność finansową, mam lęki itd. Mam świra na punkcie odkładania pieniędzy, bo boję się, że nigdy planów nie zrealizuje i mam strach przed utratą pracy.
Jadę dzisiaj na małe zakupy, może wyjdę z tego przygnębienia i poczuje się lepiej...
A jak Wy się czujecie ? Jak tam Wasze plany noworoczne ?
Co robicie, aby pozbyć się uczucia przygnębienia ?
Zapraszam do luźnej dyskusji, wygadajmy się :)

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 12:48:04

Moje plany tez szlag wczoraj trafil.
Pod koniec grudnia postanowilismy, ze w tym roku jedziemy do japonii. Caly rok odkladamy, by w pazdzierniku podrozowaniac przez 3tyg.
Tydzien temu okazalo sie, ze jestesmy zmuszeni do przeprowadzki ( "skargi" na naszego psa, nagle po 1,5roku..)
Oznacza to, ze wszystko co do tej pory odlozylismy pojdzie na nowe mieszkanie (depozyt, oplaty, miesiac z gory itp...) i jeszcze spoooooroo braknie.
Ale coz, uznalam, ze po przeprowadzce jeszcze bardziej zacisniemy pasa i zrealizujemy nasza podroz.
Wczoraj sie dowiedzialam, ze moj ojciec dostal 3mies wypowiedzenie, a mama ma umowe do 26lutrgo i nie jest peena czy jej przedluza.. A kredyt zaciagniety na dom 10lat temu nadal jest.
Takze dzis ide do pracy z mysla, ze nie pracuje dla siebie..

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 12:51:30

Ja jak tak mysle o cenach paliwa to mnie szlak trafia.moj jezdzi do pracy.leje za 100 zl paliwo.i ma na 2 dni.od miesiaca szukam auta na gaz i nie ma nic konkretnego.przygnebia mnie to strasznie.tez bym chetnie pojechala na zakupy ale moj spi po nocy.a sama nie moge bo niemowlaka samego nie zostawie.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 12:58:34

Cytat
lezysz
Moje plany tez szlag wczoraj trafil.
Pod koniec grudnia postanowilismy, ze w tym roku jedziemy do japonii. Caly rok odkladamy, by w pazdzierniku podrozowaniac przez 3tyg.
Tydzien temu okazalo sie, ze jestesmy zmuszeni do przeprowadzki ( "skargi" na naszego psa, nagle po 1,5roku..)
Oznacza to, ze wszystko co do tej pory odlozylismy pojdzie na nowe mieszkanie (depozyt, oplaty, miesiac z gory itp...) i jeszcze spoooooroo braknie.
Ale coz, uznalam, ze po przeprowadzce jeszcze bardziej zacisniemy pasa i zrealizujemy nasza podroz.
Wczoraj sie dowiedzialam, ze moj ojciec dostal 3mies wypowiedzenie, a mama ma umowe do 26lutrgo i nie jest peena czy jej przedluza.. A kredyt zaciagniety na dom 10lat temu nadal jest.
Takze dzis ide do pracy z mysla, ze nie pracuje dla siebie..

Mam wrażenienie jakbyśmy jechały na podobnych wózkach. Też jak szalona odkładam, bo mamy jeden pokój do wyremontowania, jeszcze mieliśmy położyć kostkę przed domem. Mój facet mało co odkłada, bo nie ma zbyt wysokiej pensji. Jeszcze w planach miał być tygodniowy pobyt w Paryżu. I jeśli tak dalej pójdzie to będziemy zmuszeni zrezygnować z Paryża, kostkę nie wiem czy położę, a pokój będziemy chyba robić po taniości... Moi rodzice, też kiepsko ostatnio stoją z kasą. Ogólnie nie jest za dobrze...

Cytat
KasiaKE
Ja jak tak mysle o cenach paliwa to mnie szlak trafia.moj jezdzi do pracy.leje za 100 zl paliwo.i ma na 2 dni.od miesiaca szukam auta na gaz i nie ma nic konkretnego.przygnebia mnie to strasznie.tez bym chetnie pojechala na zakupy ale moj spi po nocy.a sama nie moge bo niemowlaka samego nie zostawie.

Z tym paliwem to właśnie jest ciężko. Mój ma na gaz a i tak dużo wydaje w miesiącu na paliwo.
Bardzo bym chciala założyć rodzine, ale w tak niepewnych czasach to aż się boje...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-31 13:00 przez lena-222.

zweryfikowana
Posty: 447
Ostrzeżenia: 1/5

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:02:59

Gaz teraz jeszcze tańszy, więc się opłaca.
Wracając do tematu młoda chora, marudzi, także nie wesoło...

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:04:46

wiadomość nieaktualna



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-31 13:13 przez PaniGami.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:10:46

Pocieszę Was... każdy ma czasami doła, nawet poważniejszego. Ważne, żeby to zwalczyć w sobie i spróbować coś poradzić na problemy, żeby ten chwilowy spadek formy psychicznej nie przerodził się w coś większego...
Ja różnie w życiu miałam, były naprawdę ciężkie chwile - przykład: w bardzo krótkim odstępie czasu zmarł mój tato, mama się załamała psychicznie, obie straciłyśmy pracę, ja jeszcze studiowałam... było nam naprawdę ciężko i jak to w takich chwilach bywa, znajomi i rodzina odwrócili się od nas, ale dałyśmy radę. Takich ciężkich sytuacji miałam już w życiu parę i zawsze jakoś udawało mi się podnieść. Staram się myśleć pozytywnie, cieszę się z małych rzeczy i nie przejmuję tym, na co nie mam wpływu.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:11:13

Czasem mam wrażenie, że ja mam najgorzej w życiu. Bo mi się w życiu osobistym niekoniecznie wiedzie. Porównując mój "problem" do Waszych...to pikuś. Co prawda pracę mam. Pensja mnie satysfakcjonuje.

Współczuję Wam, Dziewczyny. Dacie radę pomimo trudności :)

Co robię, by nie być przygnębioną? Staram się nie myśleć o prblemie. I patrzę na te pozytywne aspkty, które są w moim zyciu :)

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:13:15

Zeby tak jeszcze troche pomarudzic..
Wlasnie wychodze do pracy, kolejny dzien wolny za 68h przepracowanych, czyli w nastepna niedziele..
Nie przeszkadzalo mi to, bylam pelna energii, poki wiedzialam, ze zarobie wiecej=odloze wiecej = bede blizej celu..
A tak to wszystkie te pieniadze i tak pojda na wynajem mieszkania nowego.. Potrzebujemy ok £3 tys na sama przeprowadzke. + meble jak mieszkanie bedzie nieumeblowane..

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:15:22

Dziewczyny, nie gniewajcie się, ale co wy marudzicie? Oduczcie się ciągłego narzekania, to będzie Wam się żyło lepiej. Ja się już oduczyłam narzekania i naprawdę żyje mi się spokojniej. Poza tym, Autorko takie czasy, że każdy boi się o pieniądze, ale z tego co widzę masz dom, pracę, facet też, a do Paryża można jechać po taniości, chociażby nie korzystając z hoteli lub hosteli. Kostka też nie ucieknie, może poczekać do wiosny, albo do lata, nie jest chyba najważniejsza w domu? Wszycy narzekają, a są ludzie w Polsce, może nawet Wasi sąsiedzi, którzy nie mają co dzieciom dać na kolację. Albo mają bliskich bardzo chorych. Jak przestaniecie narzekać i zwracać uwagę na to co macie, a nie na to czego nie macie, to naprawdę zobaczycie, że życie jest świetne.

Też bym mogła sobie usiąść i ponarzekać. Że nie dostanę urlopu na podróż poślubną i nie mam na nią kasy, że podrożał mi czynsz, że nie stać mnie na kurs angielskiego. Że widzę się z rodziną 4 razy w roku. Jednakże takie problemy, tak jak i wasze są do rozwiazania.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 13:16:06

Z tym paliwem to właśnie jest ciężko. Mój ma na gaz a i tak dużo wydaje w miesiącu na paliwo.
Bardzo bym chciala założyć rodzine, ale w tak niepewnych czasach to aż się boje...[/quote]
Moj wydaje teraz 900 tylko do pracy.a mamy 2 dzieci.wiec jakby mial na gaz to by wydawal 500 roznica jest kolosalna

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 20:25:33

Cytat
nurhia
Dziewczyny, nie gniewajcie się, ale co wy marudzicie? Oduczcie się ciągłego narzekania, to będzie Wam się żyło lepiej. Ja się już oduczyłam narzekania i naprawdę żyje mi się spokojniej. Poza tym, Autorko takie czasy, że każdy boi się o pieniądze, ale z tego co widzę masz dom, pracę, facet też, a do Paryża można jechać po taniości, chociażby nie korzystając z hoteli lub hosteli. Kostka też nie ucieknie, może poczekać do wiosny, albo do lata, nie jest chyba najważniejsza w domu? Wszycy narzekają, a są ludzie w Polsce, może nawet Wasi sąsiedzi, którzy nie mają co dzieciom dać na kolację. Albo mają bliskich bardzo chorych. Jak przestaniecie narzekać i zwracać uwagę na to co macie, a nie na to czego nie macie, to naprawdę zobaczycie, że życie jest świetne.

Też bym mogła sobie usiąść i ponarzekać. Że nie dostanę urlopu na podróż poślubną i nie mam na nią kasy, że podrożał mi czynsz, że nie stać mnie na kurs angielskiego. Że widzę się z rodziną 4 razy w roku. Jednakże takie problemy, tak jak i wasze są do rozwiazania.

ja jestem bardzo tego świadoma, że każdy ma problemy większe i mniejsze.Z reguły nie narzekam lub duszę problemy w sobie, a temat ten założyłam żeby trochę się zjednoczyć, pogadać... gdyż niestety nie mam z kim o tym pogadać. Chcę to wyrzucić z siebie i oczyścić się ze złych myśli. Wiem, że nie ja jedna ma jakieś problemy więc chce aby każda mogła się trochę wygadać. Duszenie problemów na dłuższą metę jest męczące...
Właśnie byłam na małych zakupach i jest mi lepiej.

Cytat
MamaIwa
Pocieszę Was... każdy ma czasami doła, nawet poważniejszego. Ważne, żeby to zwalczyć w sobie i spróbować coś poradzić na problemy, żeby ten chwilowy spadek formy psychicznej nie przerodził się w coś większego...
Ja różnie w życiu miałam, były naprawdę ciężkie chwile - przykład: w bardzo krótkim odstępie czasu zmarł mój tato, mama się załamała psychicznie, obie straciłyśmy pracę, ja jeszcze studiowałam... było nam naprawdę ciężko i jak to w takich chwilach bywa, znajomi i rodzina odwrócili się od nas, ale dałyśmy radę. Takich ciężkich sytuacji miałam już w życiu parę i zawsze jakoś udawało mi się podnieść. Staram się myśleć pozytywnie, cieszę się z małych rzeczy i nie przejmuję tym, na co nie mam wpływu.

i chyba to jest słowo klucz " nie przejmować się tym na co się nie ma wpływu"
Kiedyś też miałam bardzo dużego doła psychicznego i właśnie małymi kroczkami, cieszeniem się z małych rzeczy wyszłam z tego



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-31 20:27 przez lena-222.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 20:53:17

Każdy ma w zyciu jakies problemy ,nigdzie nie jest idealnie .Ja również często ponarzekam.Wiem że to może banalne gadanie ale w takich sytuacjach staram się myslec o ludziach których widziałam będąc na onkologii te kobiety w perukach z tym specyficznym spojrzeniem .I mysle sobie niektórzy z nich czekają na śmierc wiec cóz moje błahostki w porownaiu z ich problemami?Najwazniejsze że jestem zdrowa ,dzieci zdrowe a kłopoty finansowe miną ,z każdej sutyacjii jest wyjście .Staram się myslec w ten sposób może to smieszne ale myslę także jakie zycie mieli ludzie w czasie wojny w obozach itd. Ja w porowniau z nimi mam jak u pana boga za piecem.I jakos to dodaje mi sił do walki z problemami .Wiem ze często sie nie da nie martwic nie myslec ale cóz takie jest zycie .Też mi jest ciężko ,mieszkam w miejscowości gdzie wszystko jest drogie bo pod turystów ,mąz chwilowo nie pracuje bo jest śniegu dużo ,i ledwo ledwo z mojej wypłaty .Ale kochamy się mamy dzieci zdrowe i to jest najważniejsze .

Moje aktualne takie poważniejsze problemy to zdrowie.Jestem po histerektomii (rak szyjki macicy) oraz w listopadzie miałam całkowite usoniecie przydatków.Staje się powoli nerwowa itd. ,wiec prawdopodobnie będę musiała brać hormony ,dzieci wiadomo już nie będę mieć .Ale cóz musze z tym już życ.Czeka mnie jeszcze operacja głowy i tez będę musiała to przejść.I tez czasami mam dość ,popłaczę sobie ale później mysle ze takzle nie jest bo zyję .

Wierzcie mi dziewczyny zdrowie jest NAJWAZNIEJSZE nic nie jest tak ważne jak to .Każdy problem jest do naprawienia czy to kasa czy związek czy cos .Ale gdy zdrowia niema to już jest naprawdę problem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-31 21:04 przez filipekkrol.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 21:04:30

Sądzę, że jeśli stać kogokolwiek na wyjazd do Japonii czy Paryża, to nie ma co narzekać na problemy finansowe.

Przygnębiający czas...

31 sty 2015 - 21:07:25

Jest coś co pomaga ,gdy ma się doła.Pomóc komuś innemu ,rozejrzeć się może ktoś niema co jesc obok nas ,no różne problemy .Jak komus pomożemy i ten ktoś podziekuje uśmiechnie się poczuje się lepiej, to wtedy nam na sercu robi się tak dobrze ,naprawdę.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

czy mam prawo być zła?