gorący temat
Praca za granicą a zarobki!!!!
42 minut temu
dzisiaj o 18:41
dzisiaj o 15:49
dzisiaj o 15:28
dzisiaj o 14:07
14.01 o 21:11
27.01 o 19:01
9.07 o 2:34
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
zarabianie na głupocie
zarabianie na głupocie
Jest pewna rzecz, której nie pojmowałam nigdy na szafie, i w końcu nie wytrzymuję i musze Was zapytać: co o tym sądzicie?
Otóż często na szafie i szafce są rzeczy firm, które na Zachodzie są najtańsze, a w Polsce ich nie ma albo są drogie - Primark, George, F&F, H&M itd. Ja broń Boże nikomu nie bronię zarabiania (każdy orze jak może) ale co sądzicie o etycznej stronie tego procederu? Czy to etyczne kupować za grosze i sprzedawać własnym rodakom (najwyraźniej nieświadomym) za kilka razy tyle? Najdziwniejsze, że robią to osoby prywatne (nie firmy), a rzeczy są nowe i ewidentnie kupione w celu odsprzedania. W dodatku z dat wrzucenia na sprzedaż wnioskuję, że kupione już na wyprzedażach.
Może powiem, że dla mnie to nie pojęcia z kilku powodów. Po pierwsze ideą szafy na początku było pozbycie się zalegających ubrań, a teraz wygląda to na zorganizowaną sprzedaż przez osoby które najwyraźniej nie mają założonej działalności gospodarczej a ich sprzedaż ma własnie taki charakter. Po drugie jak ja znajdę coś w okazyjnej cenie, to kupuję dla siebie, ew. dla znajomych z Polski, a potem wrzucam ofertę na hotukdeals i się nią dzielę. Z tego co widzę tak też robią "tubylcy" (mieszkam w Anglii). Chciałabym żebyście mi powiedziały czy to ze mną jest coś nie tak, czy z tymi co tak robią. Bo może też powinnam zacząć kupować hurtowo i sprzedawać w Polsce dużo drożej? A nie myśleć, że Polacy w trudnych chwilach (jak ogólnie sytuacja w Polsce) muszą być razem i się wspierać. Może to głupie z mojej strony, co?
Przykłady: portfel w Primarku 5 funtów, cena na szafie 50 zł (10 funtów).
"Emu" z Primarka dla dzieci, na wyprzedaży 3 funty, a potem 1 funt, u szafiarki 50 zł.
Zegarek z aliexpress, na aliexpress cena poniżej funta, u szafiarki 15 zł.
Komplecik czapka + szalik + rękawiczki dla dzieci z Tesco, fakt, nowy z metką, ale z ubiegłorocznej kolekcji, więc na wiosnę kosztował funta (5 zł). U szafiarki cena 23 zł. Mam ten komplecik i wiem że jest do niczego, jeszcze go nie prałam, a już odpadają mu kokardki i czapka się pruje...
Dodam, ze problem nie dotyczy tylko szafy, bo na innych polskich portalach jest to samo. A nawet czasem na polskich grupach na facebooku w UK, z tym że tutaj takie osoby są szybko objeżdżane i rezygnują z "biznesu".
zarabianie na głupocie
Nie wiem, jaką ideę ma szafa.pl, olx czy allegro. I szczerze - średnio mnie to interesuje. Jeżeli chcesz kupować używane i tanie rzeczy - nikt ci nie broni. Tak samo jak nikt nie może zabronić kupowania rzeczy za funta i sprzedawania kilka razy drożej. Każda dziewczyna ma swój mały rozumek i wie, ile chce wydac na ciuchy.
poza tym zwróć uwagę, że niemalże kaźdy sklep z ciuchami, projektuje w europie, produkuje w chinach za grosze (wykorzystując przy tym chorych i dzieci) i sprzedaje nie raz kilkadziesiąt razy drożej.
biznes to biznes, a konsument swój rozum ma.
zarabianie na głupocie
Nie no to rozumiem, ale problem w tym, że jak ktoś kupi (przykładowo) buty zimowe dla dziecka za funta, to w moim mniemaniu etycznie by było je albo kupić i dać potrzebującym (czy tam rodzinie, znajomym), albo napisać "hej, słuchajcie, tam i tam są buty za funta", a nie wykupować cały nakład i sprzedawać za 10 razy tyle :/ Rozumiem, że niektórzy się łapią każdego zarobku, bo są biedni/chciwi, ale czy to nie jest przekroczenie pewnych granic?
zarabianie na głupocie
Towar jest wart tyle ile ktos za niego zaplaci. To jest biznes. Kolejna marża. Mi nic do tego. Żebyś wiedziala ile np Rosjanki "zdzieraja"na swoich rodaczkach sprzedajac im ciuchy z H&M, za podwojna cene. A one sie jeszcze "glupie" ciesza, bo tam to i tak tanio.
zarabianie na głupocie
Nie, moim zdaniem nie.
Dla mnie etyka to wybór dobro albo zło, a nie kasa czy jej brak.
zarabianie na głupocie
Cytat
incognito85
... A nie myśleć, że Polacy w trudnych chwilach (jak ogólnie sytuacja w Polsce) muszą być razem i się wspierać. Może to głupie z mojej strony, co?
Naiwne to jest. Jakby było fizyczne zmuszanie to byłoby to nieetyczne, a tak to jest to zwyczajny popyt i podaż. Kupisz coś za funta, a sprzedajesz za 15 funtów to gratki i tyle, że się wstrzeliłaś w lukę.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-12 12:00 przez malmie.
zarabianie na głupocie
Autorko tematu, rozumiem, ze jesli Ty kupisz cos za funta to rozdajesz potrzebujacym?
zarabianie na głupocie
Czyli w tym procederze nie widzicie nic "złego"? Bo dla mnie w tym przypadku sprzedawanie (powiedzmy szczerze) lichych ciuchów za nieadekwatne pieniądze to właśnie zło. A powiedzenie "jedź do Berlina/Londynu/gdziekolwiek, wydasz 200 zł na podróż w obie strony, 100 zł na zakupy i jeszcze pozwiedzasz" byłoby etycznie akceptowalne.
zarabianie na głupocie
Cytat
incognito85
Czyli w tym procederze nie widzicie nic "złego"? Bo dla mnie w tym przypadku sprzedawanie (powiedzmy szczerze) lichych ciuchów za nieadekwatne pieniądze to właśnie zło. A powiedzenie "jedź do Berlina/Londynu/gdziekolwiek, wydasz 200 zł na podróż w obie strony, 100 zł na zakupy i jeszcze pozwiedzasz" byłoby etycznie akceptowalne.
Ty nazywasz to procederem, ja handlem. Przymusu kupowania nie ma.
zarabianie na głupocie
Ja wiem, że to jest naiwne. Stara jestem i głupia. Bo dla mnie nie tylko zmuszanie jest "złe", ale i wprowadzanie w błąd, bo zapewne przynajmniej część kupujących nie rozumie, że jakby wsiedli w samolot i polecieli do np. Primarka to wydaliby i tak mniej niż kupując przez internet.Cytat
malmie
Naiwne to jest. Jakby było fizyczne zmuszanie to byłoby to nieetyczne, a tak to jest to zwyczajny popyt i podaż. Kupisz coś za funta, a sprzedaż za 15 funtów to gratki i tyle, że się wstrzeliłaś w lukę.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dla części z tych kupujących jest to świadomy wybór, ale nie dla wszystkich.
PS. Slowo proceder przychodzi mi tu na myśl chyba dlatego, że spora część z tych handlarzy robi to nielegalnie, bo nie odprowadzają od tego podatku
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-12 12:02 przez incognito85.
zarabianie na głupocie
Ale moze nie kazdy ma czas jechac do Londynu na zakupy i wolizaplacic wiecej i miec z dostwa do domu. Jak kogos nie stac to nie kupi.
zarabianie na głupocie
To jest zarabianie na niewiedzy a nie na głupocie, bo skąd ja mogę wiedzieć, że coś tam gdzieś było na wyprzedaży?
Tak jak sun napisała, biznes jest biznes. A sumienie każdy ma swoje.
zarabianie na głupocie
Przyszła mi do głowy taka myśl: skoro jestem (niepraktykujących w zawodzie) prawnikiem, udzielam znajomym i czasem obcych zazwyczaj prostych porad prawnych, czasem napiszę jakieś pismo i zarobie na tym np. 20-50 zł, a prawo dostępne jest w Internecie (wzory pism, fora), można uzyskać darmowa pomoc prawną, to również etycznie powinnam im przesyłać linki do rozwiązania ich spraw?
zarabianie na głupocie
papayaa tak jak napisałam, kupuję też dla mamy i dla znajomych. Są zdecydowanie potrzebujący
Asztarte ja to wiem, ale widzę że część z tych ludzi po prostu nie rozumie że daje się robić w konia. Chociaż na pewno dla części jest to świadomy wybór.
Kathyu może i dlatego mnie to tak "wzrusza", ze ja WIEM że to było na wyprzedaży i za ile
Sunflower ściągasz z netu wzór pisma, dajesz im i każesz sobie płacić? bo to jest bardziej podobne do sprzedawania ciuchów z Primarka za 5-10 razy tyle
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-12 12:10 przez incognito85.
zarabianie na głupocie
Cytat
incognito85
PS. Slowo proceder przychodzi mi tu na myśl chyba dlatego, że spora część z tych handlarzy robi to nielegalnie, bo nie odprowadzają od tego podatku
incognito85, nie trzeba nigdzie jechać i zwiedzać, wystarczy poklikać.
Co do legalności to każdy bierze odpowiedzialność za to co robi i jak robi, dwadzieścia razy się uda, a za 21 beknąć można.