co mam zrobic? pomocy

.nie wazne

nie obraź się , ale moze to ty powinnas popracować nad sobą skoro ze wszystkimi takie masz złe relacje ? Może to nie oni sie uwzięli na ciebie i są tacy źli ???

czytając Twoją historię widzę, że ciągle liczycie na czyjąś pomoc. Powinnaś wziąć się w garść i sama z mężem zacząć sobie radzić... Takie jest moje zdanie... wiadomo na poczatku na pewno będzie ciężko, ale z czasem tylko lepiej. Ty nie mozesz isc do jakiejs pracy? dużo ludzi ma depresje i pracuje

no własnie mówisz ,że masz depresje ale nie jest leczona . Kto ci ją wskazał ? lekarz ??? czy sama sobie diagnoze postawiłaś ???
od siedzenia na tyłku i czekania na cud mód czasy raczej się nie polepszy.
W całym wątku nie napisałaś dlaczego ty nie pracujesz tylko podliczasz zarobki i wydatki męża .

Cytat
sandina91
Ty nie mozesz isc do jakiejs pracy? dużo ludzi ma depresje i pracuje

Jak czytam takie komentarze... Wiesz w ogóle, co to jest depresja? Znasz kogoś z depresją? Depresja to nie wtedy, jak Cię chłopak rzuci i pół dnia płaczesz, że jesteś głupia i gruba.

A Ty, droga Autorko...

Po pierwsze, raczej nie wracaj do Polski.

Po drugie, poszukaj we Włoszech polskiego psychiatry, jakiś musi być. Albo opcja łatwiejsza - tłumacza.

Po trzecie, jak się wyleczysz, poszukaj pracy.

I żyjcie długo i szczęśliwie

Cytat
sandina91
czytając Twoją historię widzę, że ciągle liczycie na czyjąś pomoc. Powinnaś wziąć się w garść i sama z mężem zacząć sobie radzić... Takie jest moje zdanie... wiadomo na poczatku na pewno będzie ciężko, ale z czasem tylko lepiej. Ty nie mozesz isc do jakiejs pracy? dużo ludzi ma depresje i pracuje

nie znam jezyka, uwierz mi chcialbym pojsc,uwolnic sie miec kontakt z ludzmi,nawet nie wierz jak bardzo, tylko co ja moge zrobic . ucze sie jezyka ale w dzien sie go nie naucze. pytacie sie czego nie szukam pracy, bo nie potrafie sie na niczym skupic, wszystko mi wypada z rak , w jednym dniu jestem usmiechnieta a gdy cos sie stanie lub ktos mi cos powie zlego ja biore to do siebie i sie zalamuje, a poznije caly tydz. placze.. skad to wiem ze mam depresje bylam u lekarza 2 razy jak bylam w Pl i mi to powiedzial .

bardzo duzo osób wyjeżdża do pracy za granice nie znając języka .
połowa polaków to tylko yes , no i F*Y potrafi powiedziec a prace znajdują i zarabiają kasę.

no tak ale na zmywaku przy zbiorach nie trzeba znać języka masz same wymówki i patrzysz tylko na innych. Powinnaś znaleźć jakakolwiek prace i moglibyście się wtedy przeprowadzić

mima, ja mieszkam we Włoszech, jak chcesz możesz do mnie pisać, może razem coś uradzimy, a gdzie jesteś dokładnie?

Rzym

Rzym

Cytat
mima154

Cytat
sandina91
czytając Twoją historię widzę, że ciągle liczycie na czyjąś pomoc. Powinnaś wziąć się w garść i sama z mężem zacząć sobie radzić... Takie jest moje zdanie... wiadomo na poczatku na pewno będzie ciężko, ale z czasem tylko lepiej. Ty nie mozesz isc do jakiejs pracy? dużo ludzi ma depresje i pracuje

nie znam jezyka, uwierz mi chcialbym pojsc,uwolnic sie miec kontakt z ludzmi,nawet nie wierz jak bardzo, tylko co ja moge zrobic . ucze sie jezyka ale w dzien sie go nie naucze. pytacie sie czego nie szukam pracy, bo nie potrafie sie na niczym skupic, wszystko mi wypada z rak , w jednym dniu jestem usmiechnieta a gdy cos sie stanie lub ktos mi cos powie zlego ja biore to do siebie i sie zalamuje, a poznije caly tydz. placze.. skad to wiem ze mam depresje bylam u lekarza 2 razy jak bylam w Pl i mi to powiedzial .

a może ci po prostu tak wygodnie ,twierdzic ze masz depresje i wszyscy maja pomagać?bo gdyby smiała taka naprawdę to raczej nie pisałabys na forum itd. ,nie siedziałabys raczej na babskim forum jakby nigdy nic,sama sobie chyba wmawiasz ta depresje ,i jakos dziwne ze każdy po kolei się uwział na ciebie ,może siostra po prostu zobaczyła ze wygodnie ci siedzieć w domku i nic nie robic,nawet dziecka popilnowac ?tesciowa może tak samo?tesiowa gadała za twoimi plecami ,siostra tak samo ,cos chyba jest nie tak ,a może maja racje?

Może byś znalazła prace i pomogla mezowi a nie siedzisz i sie uzalasz nad soba. Skoro bylas u lekarza 2 razy to zadnych tabletek ani nic ci nie przepisal? Moim zdaniem az tak zle nie mialas u tej tesciowej. Najwidoczniej chciala zebys sie wziela do roboty a nie siedziala na garnuszku jej syna. Ludzie maja gorsze problemy i jakos sobie radza

jestem po probie samobojczej.... myslicie ze ja jak przyjechalam tutaj caly czas siedzialam w domu,? chdzilam i rozwieszalam plakaty ze szukam pracy, pytalam sie po sklepach.. zero odzewu..

to powinnas siedzieć w szpitalu i pod opieka psychiatry jak jesteś po próbie samobójczej a nie na forum .