Obecnie rozmawiamy o:

wakacje last minute

gorący temat

Jakie ogrzewanie domu

godzinę temu

Meble na wymiar Warszawa

dzisiaj o 11:36

Meble na wymiar Warszawa

dzisiaj o 11:22

wykonawca budowlany

dzisiaj o 11:12

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Hej dziewczyny chciałabym poznać zdanie tych z Was,które z rożnych względów(jakich?) nie wyprawiały wielkiego wesela...chodzi mi tylko o rodziców i świadków w rolach gości....Czy teraz żałujecie?
A może odezwa się te z Was które wyprawiły huczne wesele a teraz tego żałują( nie koniecznie z powodu rozwodu:))
Stoje właśnie przed taka decyzją i nie chodzi o tutaj o pieniądze....

mnie się marzyło takie średnie wesele na 80 osób i takie miałam
powtórzyłabym to jeszcze raz
owszem ciężko było z kasą, ale warto było
ja wiem - jedna noc i taki wydatek, ale wspomnienie na całe życie

moim zdaniem warto miec srednie (jesli chodzi o moja rodzine to 80 gosci to srednie, mam wiele cioć i wujków, tak samo moj partner)
po malym czesto sie zaluje.

ja najchętniej też bym zrobiła małe wesele, kameralne, ale wiem, że moi rodzice by się na to nie zgodzili (jedyna córka). Poza tym z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby moja rodzina nie była na ślubie, a przecież też nie powiem im potem: wy nie idziecie na przyjęcie, dziękuję, nara. Muszę ich zaprosić...

Moim zdaniem jest to ogromny problem zdecydować się na ile i kogo zaprosić. W grę wchodzą różne względy i sama to doskonale rozumiem. ja zdecydowałam, że proszę tych, z którymi utrzymuję kontakt i którzy mnie zaprosili na wesele swoje. Jeśli u nich byłam to i oni przyjadą, jeśli u nich nie byłam (bo zaprosili tylko z grzeczności) to i oni teraz nie przyjadą. Ale zaprosić wypada. Wyszło mi z obu stron 150 osób, ale myślę, że około 40- 50 nie przyjdzie.

Oboje z mężem nie znosimy wesel i jest to dla nas strata pieniędzy. Na samą myśl o pójściu na taką przytupaję dostaję dreszczy,unikam tego jak mogę:)
Mieliśmy ślub cywilny,a po nim obiad dla najbliższej rodziny (15 osób).
Nie żałuję w żadnym wypadku:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-04 13:04 przez Amelia_25.

Moim problemem jest rodzina mojego faceta.....po prostu są fałszywi...a jeszcze teraz wycieli nam taki numer ze szkoda gadać... i mimo tego ze chciałam wesele na ok 80 osób to teraz nie mam wogóle ochoty ich oglądać... i jakoś ich zdanie i uczucia po tej sytuacji mnie nie obchodzą, ale wiem, że mojej rodzinie będzie przykro...

Mialam ślub Cywilny, po ceremonii wszyscy przyjechali do domu mojej Mamy-mojego rodzinnego domu, były 22 osoby i nie żałuję bo było bardzo fajnie, na spokojnie, najblizsza rodzinka, czyli rodzice, siostry, swiadkowie i dziadki :)
Nie zwykłam zapraszać - bo "WYPADA", nie interesuje mnie co wypada, tymbardziej ze i tak z połową rodziny na codzień nie utrzymuję bliższych kontaktów, dlatego nie widzę powodu by ich zapraszać.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-04 13:17 przez XxAtmospherexX.

Musicie sami podjąć tą decyzję,ale ja radziłabym zrobić Wam to po swojemu.
Gdybym ja miała patrzeć na to co rodzina pomyśli,to musiałabym zrobić bibę na 200 osób,żeby czasem nikt się nie obraził.
To jest Wasz dzień i macie prawo do zadecydowania jak to będzie wyglądało,a rodzinie pozostaje tylko zaakceptować Wasz wybór..

mój narzeczony chce duze tradycyjne wesele nawet jego matka sie pytala gdzie juz sale zamowilismy i na kiedy :D ja chce maly slub z bliska rodzina plus maly obiad i wycieczke do wloch wole tak wydac kase niz w jedna noc tyle kasy wydac
siostra moja mial tylko slub cywilny ze swiadkami sa od 8 lat szczesliwa rodzina brat i kuzyn mieli wesela od paru lat sa po rozwodach i do dzis szkoda im wydanej kasy...
kolezanka takze planuje slub ze swiadkami tylko w malym kościołku w gorach i pozniej wycieczke :)

Szczerze mówiąc dla mnie idealnie byłoby w granicach 50 osób - nie chciałabym zapraszać osób z dalekiej rodziny, których prawie w ogóle nie znam i są dla mnie kompletnie obcymi osobami :P

Ja mam poważny dylemat - oboje z facetem mamy ogromne rodziny i jak wyliczylismy to sama rodzina to 120 osób a jeszcze do tego trzeba doliczyć najblizszych znajomych czyli łącznie 140 osób;/ A jakbym chciała tylko rodziców i rodzeństwo to wychodzi 15 osób. Mnie się marzy takie na 80 osob ale jak to zrobić, zaprosić jedną połowę rodziny a druga nie;/
Dodam że dla mnie najbliższa rodzina to ciocie, wujkowie i kuzynostwo, utrzymujemy ze soba kontakt i ja u większości na weselu bylam. Tylko u samej mamy jest 7 rodzeństwa, w tym każde ma po 3-4 dzieci oczywiście dorosłych którzy maja mężów czy partnerów;/



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-04 13:20 przez skarbek2012.

Jak ktoś zakłada, że małżeństwo zakończy się rozwodem to faktycznie nie ma co kasy wydawać ;)
Ja miałam wesele na jakieś 80-90 osób i było super i chętnie zrobiłabym jeszcze raz taką imprezkę jakby budżet pozwolił ;D

ja miałam wesele na około 150 osób, nie żałuję, z mężem bardzo dobrze się bawiliśmy :) czuć było, że to jest niepowtarzalna impreza

ja miałam na 250 osób ( rodzina mojego męża głownie ponad 150 bo jego mama ma 8 rodzeństwa i wszyscy byli proszeni) i za nic w świecie bym nie chciała drugi raz takiego małe w gronie najbliższych takie jest moje zdanie!

Ja z mężem również mieliśmy wesele na ok. 150 osób a zapraszaliśmy ok.300 aczkolwiek z różnych przyczyn nie wszyscy mogli przyjechać ale dali znać wcześniej ;) nie żałujemy mieliśmy multum młodych bawiących się ciągle na sali - było cudownie ;))))

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Przeprowadzka a niechęć zmian