głupi wątek:D

Dziewczyny moze to glupi watek ale ....
czy jak wchodzicie do sklepu telly wiejl do przymierzalni i mierzycie np cos krotkiego tez widzicie na swoich nogach cellulit? na zywo nie mam takiego strasznego jak w tym sklepie jest takie dziwne oswietlenie, ze nie nawidze tam kupowac ciuchow

Hehe Chyba tylko raz przymierzałam tam sukienkę. Cellulitu nie widziałam, czułam się grubo- ale to pewnie nie tyle przez lustro co sukienkę

W H&M hahaha

Po prostu nie chodź tam, skoro Cię drażni

ja tak mam w stradivariusie ogolnie jest tam poprostu światlo z gory i dlatego wszystko widać
w tally nie mam takiego problemu bo u mnie są takie ciemne te przymierzalnie.. ze ze wszystkim musze wychodzic przed duze lustro obok przymierzalni :/

a ja wlasnie w stradivariusie nie mam w ogóle hahah

Nie cierpię przymierzać ciuchów w sieciówkach. W większości z nich jest w przymierzalniach takie światło, że właśnie wszystkie niedoskonałości pokazuje, i to chyba są bardziej tam widoczne niż na dworze w słoneczny dzień-.- Cellulit może i trochę mi widać, ale szczególnie to PRYSZCZE. Zazwyczaj jak wychodzę z takiej przymierzalni, to jestem wkurzona, bo nie dość, że włosy się elektryzują albo źle układają, to jeszcze mam w głowie obraz tych krost Zdecydowanie wolę przymierzać w lumpeksach, tam zwykle jest znacznie ciemniej, na szczęście

są lustra i lustereczka

Cellulit nie, ale światło w przymierzalniach jest tak kiepsko usytuowane i jaskrawe, że zwykle wychodzę z przymierzalni i oglądam się w lustrze na zewnątrz.

W przymierzalni skupiam sie na tym zeby przymierzyc dana rzecz, niee na swoim wygladzie