gorący temat
22 minut temu
43 minut temu
59 minut temu
godzinę temu
sprzątanie, dezynfekcja, ozonowanie
godzinę temu
9.07 o 2:34
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
14.01 o 21:11
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
27.01 o 19:01
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Są dni w których już nie daję sobie rady, na pomoc bliskich nie mogę liczyć, może tutaj znajdzie się dziewczyna, która powie mi co ja mam robić. Parę lat temu wziełam duży kredyt w banku na mieszkanie po babci, płaciłam, wszystko było dobrze. Kredyt był nieubezpieczony- mój błąd ale zawsze to rata mniejsza. Straciłam dobrze płatną pracę...nikogo w banku to nie obchodziło, wiadomo. Parę miesięcy byłam bez pracy, dług i zaległości w spłacie kolejnych rat rosły, doliczali różne koszty, znalazłam pracę ale zarabiam bardzo mało i zaczęłam jakoś spłacać ten dług, w między czasie- kolejny mój błąd- zaciągnęłam dwie tzw pożyczki i spłaciłam nimi trochę kredytu ale wciąż to było mało. Dostałam wezwanie- już prawie na pewno za niedługo będę mieć komornika czyli na życie i opłaty i spłaty tych pożyczek zostanie mi może jakieś 500zł, może mniej. Popadam w depresję, boję się każdego dnia. Czy byłyście w podobnej sytuacji, lub ktoś kogo znacie. Jak sobie poradziłyście z tym wszystkim. Ja już nie wiem jak dalej żyć.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Ja Ci polecam poszukac u siebie w miescie darmowego radcy prawnego lub dać 50zł za profesjonalna porade. Pomoże Ci on w napisaniu wniosku o Twojej sytuacji oraz w negocjacjach z firmą windykacyjną lub też komornikiem.Sama jak widzisz nie dajesz rady. Boisz się,a to źle. Trzeba z nimi rozmawiać. Oni przystaną na każdą propozycję byle odzyskać pieniądze. To,że raz Ci kazali spłacić,drugi cała kwote to nic. Musisz dzwonić rozmawiać,a przede wszystkim zasięgnąć profesjonalna poradę. Może tu na szafie jest jakas profesjonalistka ds.finansów?
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Cytat
Vaniiliiiova
Ja Ci polecam poszukac u siebie w miescie darmowego radcy prawnego lub dać 50zł za profesjonalna porade. Pomoże Ci on w napisaniu wniosku o Twojej sytuacji oraz w negocjacjach z firmą windykacyjną lub też komornikiem.Sama jak widzisz nie dajesz rady. Boisz się,a to źle. Trzeba z nimi rozmawiać. Oni przystaną na każdą propozycję byle odzyskać pieniądze. To,że raz Ci kazali spłacić,drugi cała kwote to nic. Musisz dzwonić rozmawiać,a przede wszystkim zasięgnąć profesjonalna poradę. Może tu na szafie jest jakas profesjonalistka ds.finansów?
Właśnie ja się boję, niczego w życiu się chyba tak nie bałam. Może dlatego, że ja zawsze płaciłam tylko raty były mniejsze, mimo to dostałam pismo, że mam spłacić zaległość ( takich pieniędzy nie mam na chwilę obecną) do 7 dni a jak nie to muszę spłacić całość a jak nie to komornik wchodzi. I mi się wydaje, że już nie ma sensu negocjować z nimi i waham się czy tam dzwonić.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Nie znam się na tym, ale myślę że koleżanka u góry dobrze pisze. Zgłoś się z tym do jakiegoś doradztwa finansowego, on zazwyczaj wygrywają takie sprawy. Kurcze biedna jesteś :/ ale trzymaj się jakoś. Ja zawsze wyznaję zasadę, że skoro jest dołek to znaczy, że zaraz będzie górka i tego się trzymaj. czekamy na górkę.Cytat
SmutnaJa
Cytat
Vaniiliiiova
Ja Ci polecam poszukac u siebie w miescie darmowego radcy prawnego lub dać 50zł za profesjonalna porade. Pomoże Ci on w napisaniu wniosku o Twojej sytuacji oraz w negocjacjach z firmą windykacyjną lub też komornikiem.Sama jak widzisz nie dajesz rady. Boisz się,a to źle. Trzeba z nimi rozmawiać. Oni przystaną na każdą propozycję byle odzyskać pieniądze. To,że raz Ci kazali spłacić,drugi cała kwote to nic. Musisz dzwonić rozmawiać,a przede wszystkim zasięgnąć profesjonalna poradę. Może tu na szafie jest jakas profesjonalistka ds.finansów?
Właśnie ja się boję, niczego w życiu się chyba tak nie bałam. Może dlatego, że ja zawsze płaciłam tylko raty były mniejsze, mimo to dostałam pismo, że mam spłacić zaległość ( takich pieniędzy nie mam na chwilę obecną) do 7 dni a jak nie to muszę spłacić całość a jak nie to komornik wchodzi. I mi się wydaje, że już nie ma sensu negocjować z nimi i waham się czy tam dzwonić.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
a nie możesz tego mieszkania wynając chocby na rok by zyskac dodatkowe koszty za wynajem i spłacic kredyt?! a ty bys sie wprowadziła do siostry mamy czy cioci : albo co lepsze wyjechała za granice by wiecej zarobic
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Oni muszą pisać takie oficjalne pisma bo to wkoncu firma zajmująca się pieniędzmi. Nie bój się. Nigdy nie jest za późno na to żeby negocjować bo Ty chcesz spłacać. Inaczej gdybyć się uchylała od spłaty długu. A mogę wiedzieć jaka firma zajmuje się Twoim zadłużeniem? Czy pozostaje ono jeszcze w banku ? Wiem,że trzeba rozmawiać bo sama przez to przeszłam dwa lata temu
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
jak dostalas mieszkanie po babaci to po co byl Ci kredyt?
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Cytat
Vaniiliiiova
Oni muszą pisać takie oficjalne pisma bo to wkoncu firma zajmująca się pieniędzmi. Nie bój się. Nigdy nie jest za późno na to żeby negocjować bo Ty chcesz spłacać. Inaczej gdybyć się uchylała od spłaty długu. A mogę wiedzieć jaka firma zajmuje się Twoim zadłużeniem? Czy pozostaje ono jeszcze w banku ? Wiem,że trzeba rozmawiać bo sama przez to przeszłam dwa lata temu
Właśnie te wszystkie pisma wysyła mi cały czas bank, nie firma windykacyjna, więc nie rozumiem, bo moja koleżanka też miała dług i kontaktowała się z nią firma windykacyjna, znana nawet reklamowana a ze mną cały czas bank i nie wiem jak to rozumieć.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Może musiała wykupic lub splacić zadłużenie żeby móc tam zamieszkać?
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Cytat
natalia-valentino
jak dostalas mieszkanie po babaci to po co byl Ci kredyt?
Musiałam zrobić remont i wszystko kupić do mieszkania, poza tym mieszkanie było zadłużone, do tego jeszcze wykup kosztował. To, że mieszkanie po babci nie znaczy, że tylko wejść i mieszkać, niestety.
Cytat
reginna
a nie możesz tego mieszkania wynając chocby na rok by zyskac dodatkowe koszty za wynajem i spłacic kredyt?! a ty bys sie wprowadziła do siostry mamy czy cioci : albo co lepsze wyjechała za granice by wiecej zarobic
Niestety, rodzice mają małą kawalerkę, brat z rodziną też mają małe mieszkanie, ciotek nie mam, u których bym mogła mieszkać, za granicę nie pojadę i nie zostawię mieszkania obcym ludziom. Szukam jakiegoś rozwiązania a nie skrajności.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-07 09:13 przez SmutnaJa.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Napisz podanie z prośbą o zmniejszenie rat przedstawiaja c szczegółowo swoja sytuację.Mój brat tak zrobił i poszli mu na rękę.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Cytat
Vaniiliiiova
Oni muszą pisać takie oficjalne pisma bo to wkoncu firma zajmująca się pieniędzmi. Nie bój się. Nigdy nie jest za późno na to żeby negocjować bo Ty chcesz spłacać. Inaczej gdybyć się uchylała od spłaty długu. A mogę wiedzieć jaka firma zajmuje się Twoim zadłużeniem? Czy pozostaje ono jeszcze w banku ? Wiem,że trzeba rozmawiać bo sama przez to przeszłam dwa lata temu
Jak sobie z tym poradziałaś? Ze mną cały czas kontaktuje się bank, a nie firma windykacyjna, nie wiem jak to rozumieć.
Cytat
sylwia_dj
Napisz podanie z prośbą o zmniejszenie rat przedstawiaja c szczegółowo swoja sytuację.Mój brat tak zrobił i poszli mu na rękę.
To już jakaś myśl.
Matko, ale się boję w ogóle tam zadzwonić.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-07 09:21 przez SmutnaJa.
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
strasznie mi przykro ale nie wiem co Ci doradzić w tej kwestii, uważaj na tych ludzi co pracują jako doradcy finansowi bo jak znam życie wcisną Ci jeszcze konto oszczędnościowe i powiedzą że szybciej spłacisz kredyt.. ehh życie w polsce jest beznadziejne, za granicą mieszkając ponad pół roku i pracując dostajesz od Panstwa mieszkanie, urodzisz tam dziecko to jeszcze Ci kasę dają, a u nas? oszuści, i sknery, nie chce mi się nawet myśleć o mojej przyszłości tutaj... może wyjedz za granicę, spłacaj powoli stamtąd kredyt, odłóż grosza przyjedziesz spłacisz mieszkanie do konca.. zaczniesz wrreszcie życie a nie przeprawę przez zasrane bagno.. pozdrawiam i z całego serca życzę Ci powodzenia..
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
polecam ci darmowe porady mozesz zgłoszenie wysłac internetowo open finance albo expander
do tego porozmawiac z przestwaicielem banku by rozłozyli ci dług na raty i doliczyli do rat kredytowych
noo i nie ma co dola łapac sytuacja sama sie nie rozwiaze
Pułapka kredytowa w którą wpadłam.
Jeśli kontaktuje się bank to dobrze bo nie sprzedali długu do windykacji,a ta z kolei nie dała do komornika. Rozmawiaj z bankiem i tlumacz,że nie masz jak płacić takich wysokich rat.A najlepiej idz do oddziału u Ciebie w miescie i załatw wszystko osobiscie.
U mnie sytuacja byla taka,że ja na siebie wziełam kredyt komuś z rodziny. No i z początku było wszystko wporzątku,ale kiedy kuzynka wyjechała za granica i obiecała stamtąd spłacać to się posypało. Nie spłacała jeden miesiac,drugi trzeci... i zaczeły się telefonu do mnie,listy. Moje wyjasnianie zdało się na nic bo wkoncu był tam mój podpis i moje imie,nazwisko więc musiałam spłacić. Poszłam do banku i opisałam moją sytuacje finansową. Pani wydrukowała ugode. Podpisałysmy i spłacałam w małych ratach. Małymi kroczkami. A kuzynka spłaca mi teraz ten dług bo rozeszło się po rodzinie i nie było miło. Ona ze mna nie rozmawia bo ja niby rozgadałam wszystkim,a ona mnie spłaca. Najwazniejsze jest żeby rozmawiać,a nie chowac się w domu pod kołdra i czekac az komornik zacznie wynosić Ci talerze. Jesli chcesz spłacac to bank patrzy na to inaczenij niż jak ich unikasz. Bo wtedy własnie wysyłaja pisma,które maja Cie zastraszyć żebyś oddała im kase jak najprędzej. U mnie skonczyło się to dobrze,ale jak będe brała kredyt to się milion razy zastanowie czy nie lepiej przycisnąc pasa i odłozyć
A teraz idę do pracy bo jak zwykle w proszku na szafie.pl,a na 10ta mam Jak będziesz potrzebowała wsparcia to pisz śmiało
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-07 09:30 przez Vaniiliiiova.