nowa praca-duży problem

Zaczne od początku. Do lutego pracowałam, może nie była to rewelacyjna praca ale wiemy jak jest. Mój M. namawiał mnie na zmianę pracy, bo mną pomiatają, bo nie mam na nic czasu, że więcej jestem w pracy niż w domu. zwolniłam się i od razu zaczęłam szukać nowej pracy. Całkiem niedawno mój M. zrobił mi prezent. Wykupił dla nas wczasy, na początku się cieszyłam bo od 4 lat nigdzie nie byliśmy ale z drugiej strony bałam się o to co będzie jeśli znajdę pracę. no i stało się, dostałam pracę, tzn staż ale na stanowisku na, którym chciałam. Byłam dzisiaj na rozmowie. I wiadomo jak to na stażu w instytucji państwowej nikt mi nie da urlopu na 10 dni po przepracowanych dwóch miesiącach. Pytałam się wczoraj M. co mam jutro zrobić, czy bardzo się wścieknie jeśli podejmę tą pracę i nie pojedziemy na wakacje. Stwierdził,że sama powinnam zadecydować. Poszłam dzisiaj na rozmowę, wstępnie jestem przyjęta, jeszcze tylko badania ale jakoś głupio mi było na pierwszej rozmowie z dyrektorem zapytać o urlop nie mając jeszcze umowy. Powiedziałam to M. wściekł się, powiedział, że ja już wybrałam, że ma mnie dosyć, że nie potrafię nic załatwić. Powiedział że nie chcę mnie znać, wyszedł, nie odbiera telefonu. W poniedziałek ide tam po skierowanie na badania. Co mam zrobić ? zapytać o ten urlop, czy to nie wypada tak na samym początku? a może lepiej od początku postawić sprawe jasno przed pracododawcą żeby póxniej nie mieć żalu do siebie? szkoda mi tych wczasów ale z drugiej strony ta praca to duża szansa.

jesli zapytasz o urlop to na pewno nikt ci go nie da.. tylko pomysla..juz urlop??!

nie potrzebnie sie wscieka twoj M.. to chyba dobrze,ze znalazłaś lepsza prace i ze w ogole masz prace troszke sie dziwnie on zachowuje

wybacz, ale on zachował się jak egoista i do tego kretyn
przecież praca jest ważniejsza od wakacji to raz, dwa skoro przyjmujesz nową pracę, wiadomym jest,że urlopu od razu nie dostaniesz
olałabym jego humory i uświadomiła,że praca jest w życiu ważniejsza od przyjemności. Noc chyba,że sra się kasą

ojej zapytać nie możesz? nikt cię za to nie zje

Ja wybrałabym jednak pracę.Wycieczka nie zając nie ucieknie.Jeszcze pojedziecie nie na jedną.

Moja koleżanka miała staż w urzędzie jakimś tam od początku czerwca, w sierpniu jechała na wakacje i bez problemu urlop dostała...
Praca rzeczywiście ważniejsza. Chociaż ja bym pewnie wakacje wybrała ;p no, ale to następne dwa miesiące bez pracy jednak...

u mnie na stażu nie było problemu zeby wziac sobie urlop na kredyt normalnie dziewczyny brały jak potrzebowały trzeba tylko umowic sie z pani ksiegowa albo z dyrektorem jak bedziecie to wpisywac w liste obeccności bo podobno nie można wykazc wiecej niz dwa czyli tyle ile ci przysługuje po 30 przepracowanych dniach

a kiedy te wczasy? ja bym na Twoim miejscu podjęła te pracę i narazie nie rozmawiala o urlopie, za jakis miesiac jak rozeznasz jaki jest szef i układy w firmie możesz delikatnie wspomnieć o tych wczasach. Twój facet tez powinien sie trochę zastanowic - że jest to dla Ciebie szansa i ta praca ma duzy wpływ na Twoją przyszlośc , a na wakacje mozecie jechac za rok. Spróbuj z nim porozmawiać. Ja byłam w podobnej sytaucji - zaczęłam w maju pracować na okresie próbnym , a w lipcu był festiwal ma którym grała jedna z moich ulubionych kapel i mialam dylemat. w końcu nie pojechałam , ale nadal pracuję w tej firmie.

No cóż zawsze można się "rozchorować" w tym terminie i iść na chorobowe

nie wiem jak jest teraz ale jak ja byłam na stażu to w miesiącu przysługiwały dwa wolne dni. i już podczas podpisywania umowy kobieta z kadr spytała się mnie czy chce wykorzystywać te dni w miesiącu czy zebrać w dłuższy urlop. ja wybrałam drugą opcje i bez problemu pojechałam na wakacje.
jak nie porozmawiasz teraz o tych wolnych dniach to kiedy? miesiąc przed, żeby mieli jeszcze większe pretensje, że za późno im mówisz. nikt cię nie przekreśli na samym początku tylko dlatego że chcesz załatwić tak ważną sprawę.

Pozsłuchaj w tej firmie też pracują ludzie!! Nie masz się prosic szefa,tylko odważnie z usmiechem zapytac i delikatnie poinformowac jakie masz plany, mozesz sciemnic ze to nie wakacje odpoczynkowe a ze jedziesz zajac sie chora babcia lub masz za granica wesele siostry ...wymysl coś "okazyjny" urlop jest inaczej rozpatrywany! a z M na spokojnie porozmawiaj , popros go aby dał ci szanse wykazania się zawodowo, i obiecaj mu że poswiecisz mu wiecej czasu!!

A ja podjęłabym pracę, rozeznałabym się jaki jest szef, potem zapytała czy da mi urlop "na kredyt" (miałam taką sytuację już, wyjechaliśmy na wakacje) a jeśli by się nie zgodził to chyba bym chorobowe wzięła W te wakacje też się wybieram z moim M. na wczasy i będziemy jakoś kombinować, jeśli nie dadzą urlopu wprzód to chorobowe... a wycieczka w ramach "sanatorium"

po pierwsze twoj facet to jakis furiat wsciekac sie o takie rzeczy po drugie mozesz zapytac jak to jest z urlopami itp jesli go nie dostaniesz to i tak wez te prace a na urlop mozesz pojechac za rok czy za pare miesiecy

Powiedz, ze wykupiliscie wycieczke np. 3 miesiace temu i ze jest oplacona i czy mozesz dostac urlop.
Na stazu jest tak, ze za kazdy prepracowany mieisac masz dwa dni, jesli potrzebujesz 10dni, to przez 5 miesicy nie bedziesz mogla wziac dnia wolnego, bo wszystkie przejda na rzecz wczasow

Cytat
oranga
Pozsłuchaj w tej firmie też pracują ludzie!! Nie masz się prosic szefa,tylko odważnie z usmiechem zapytac i delikatnie poinformowac jakie masz plany, mozesz sciemnic ze to nie wakacje odpoczynkowe a ze jedziesz zajac sie chora babcia lub masz za granica wesele siostry ...wymysl coś "okazyjny" urlop jest inaczej rozpatrywany! a z M na spokojnie porozmawiaj , popros go aby dał ci szanse wykazania się zawodowo, i obiecaj mu że poswiecisz mu wiecej czasu!!

Ja kiedyś zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, jakoś przed sylwestrem (to było kino więc pracowało się i w święta i w sylwestra) i od razu na rozmowie, w odpowiedzi na pytanie o moją dyspozycyjnosc, zakomunikowałam, że mam już zaplanowany i wykupiony wyjazd na kilka dni na sylwestra w góry. Babka to zrozumiała i zaproponowała mi pracę choc pryznaje, musiałam za to pracowac w święta. Mogłaś załatwic to jakoś inaczej, już na rozmowie- powiedziec jak bardzo Ci na stażu zależy i wogole, ale, że już masz wykupioną wycieczke i nie bedzie Cie na 10 dni, ale później postarasz się jakoś to nadrobic, przyjdziesz w sobotę jak będzie trzeba czy zostaniesz po godzinach. Też bym się wkurzyła na miejscu chłopaka, że przepadnie wycieczka, bo Ty nie mogłaś zwyczajnie chociaz zapytac. Postaraj się jeszcze jakoś o tym powiedziec. Możesz powiedziec jak będziesz następnym razem w pracy, że dzień wcześniej dostałaś prezent- wycieczkę 10-dniową. Wątpię, że będą kazali Ci z niej zrezygnowac. Szef, też człowiek.