moja kocica - Julka mieszka już ze mną 10 lat !!!!
Mieszkam w bloku na 3 piętrze... od małego wychodziłam z nią na dwór... bez smyczy...
jest dachowcem... koty mają swoje ścieżki !!!! nie uznaje kota na smyczy...
moja Julka, tak samo jak Twoja LUNA, uwielbia odwiedzać sąsiada tak samo po poręczy sobie do niego idzie... nie raz już była taka sytuacja, że jej nie ma cały dzień w domu... po czym sąsiad puka do drzwi i oddaje mi moją własność... w końcu się przyzwyczaił... nawet lubi jak sobie zwiedza jego dom... byle żeby nie sikała haha... ale jest kulturalna i chodzi do swojej kuwetki.... na dwór puszczam ją samą... otwieram tylko drzwi... wraca kiedy chce... nie raz wracała po 3 dniach... ale to jeszcze jak była młodziutka... teraz wychodzi na chwilę i wraca sama pod drzwi na 3 piętro
3 razy spadła z 3 piętra.... nic jej nie było
Raz, jedyny raz, przyszła do domu wyczerpana i ze złamaną łapką !!!!! to nie był samochod !!! Wetereynarz stwierdził że było to umyślne uderzenie jakimś prętem... miała złamanie otwarte... jeden weterynarz chciał łapke amputować, na co się nie zgodziłam i pojechałam do innego... drugi zaś, nastawił łapkę po czym owinął w gips... jak człowiekowi po 4 tygodniach moja kocica wychodziła znów na zewnątrz jest baaardzo mądra wie gdzie wracać
pamiętaj, że koty mają swoje podwórka, płoty i ścieżki nie dziw się, że Ci chce uciekać...
Wiecie jaka jest różnica między kotem a psem? Pies myśli: Mam dach nad głową, karmią mnie, bawia sie ze mną oni są bogami. Kot myśli: mam dach nad głową, karmią mnie, zabawiaja mnie, jestem bogiem.