Operacja nosa

to sprawa indywidualna. Ja bym nic w sobie nie zmieniała. Ale jak masz poważne kompleksy z powodu nosa to twoja prywatna decyzja, czy zoperujesz czy nie

Jeśli to w jakiś sposób poprawi Twoją samoocenę i samopoczucie, poddaj się operacji (: trzymam kciuki!

Pokazałabyś ten swój nos na foto.
Może Ci się tylko wydaje,że jest brzydki?
Każdy człowiek jest inny i najważniejsze to siebie zaakceptowac.

Oj jesli faktycznie zle sie z nim czujesz, masz kompleksy i kase to dzialaj! Ja maM wszystko: kompleksy, ogromny, krzywy, zlamany, orli nos i marzenie, zeby stal sie zupelnie inny no, jedynie kasy brak... ale po to sa cele, zeby do nich dazyc... powodzenia!

WĄTEK STYCZEŃ 2013 PEWNIE JUŻ PO OPERACJI

ja miałam korektę nosa robioną przez dr Monikę Grzesiak, w jej klinice w Warszawie. efekt SUPER! to była zdecydowanie najlepsza decyzja w moim życiu wiadomo, zanim efekt był widoczny musiała zejść opuchlizna, ale warto trochę pocierpieć.

Nie zrobiłabym bym sobie żadnej operacji plastycznej. Może nie jestem idealna i sama nie lubię własnego nosa, ale musialabym byc niezle zdesperowana, zeby go poprawiac...
Nauczmy sie kochać własne ciało takie jakie jest. Mi byloby szkoda pieniedzy. Predzej wydalabym je na wybielanie zębów

ja też nie lubie swojego nosa bo jest wielki ale nie odwazyłabym się go operować, wole go polubić.

jednak jak masz pieniadze i czujesz ze chcesz to zrobić to droga wolna, lepiej sie zoperować niż być nieszczesliwym

jeżeli Ci stać i nie boisz się całkowitej narkozy, śmiało

Ja miałam operacje nosa ponieważ jak byłam mała to sobie go złamałam i rósł mi na nim garbek. Bardzo mi to przeszkadzało i już pod koniec gimnazjum lekarz stwierdził że mogę do niej podejść. Bardzo się bałam ale właściwie nie było czego. Operacje nosa nie są bolesne, oczywiście podczas samej operacji jest narkoza więc nic nie czujesz ale i po operacji nic Cię nie boli (no chyba że się w ten nos rąbniesz). Warto sprawdzić czy nie masz skrzywionej przegrody nosowej, jeśli tak operacja może być refundowana tak jak było w moim przypadku. Najważniejsze jest znalezienie dobrego chirurga i wytłumaczenie mu konkretnie czego się chce żeby potem nie było płaczu.
Ja jestem mega zadowolona

Ja osobiście miałam dwie operacje nosa, bo urodziłam się z krzywą przegrodą nosową i utrudniało mi to znacząco oddychanie a poza tym z wiekiem zrobiło się to też widoczne.
I nie zgodzę się z tym, że to bezbolesne Oczywiście, samej operacji nawet się nie pamięta, ale okres rekonwalescencji jest bardzo ciężki. Ja też miałam problem z wybudzeniem z narkozy, co bardzo osłabiło mi organizm.
Opatrunek na nosie to bardzo niekomfortowa sprawa. Ale na upartego do wytrzymania Naprawdę bolesny moment to usuwanie szwów i sączków pod koniec.

Ogólnie polecam, ale tylko w stytuacjach, gdy jest to problem zdrowotny, albo rzeczywiście rzucający się w oczy defekt

Gdybym miała 14 tysięcy, to wolałabym zabrać swój brzydki nos na miesiąc do Nowej Zelandii niż go zoperować

Ja bym sobie zrobiła operacja, zwłaszcza będąc w takiej sytuacji jak twoja, masz na to środki i wyrozumiałego męża
Mój nos jest ok, ale nie obraziłabym się gdyby był trochę zgrabniejszy, więc może jak kiedyś będę finansowo dobrze ustawiona to lekko go skoryguję. Za to bardzo chciałabym zoperować sobie piersi, bo są nierówne i mam duże problemy z dobieraniem staników. Tylko chyba nikomu bym się do tego nie przyznała...
Fajnie że wybrałaś taką dobrą klinikę, widać, że podchodzisz do tego rozsądnie

Zapewne posypią się minusy, ale co mi tam - to tylko moje zdanie i mówię o sobie. Gdybym miała defekt, który przeszkadzałby mi w normalnym funkcjonowaniu, np. prawidłowym oddychaniu, to rozważałabym operację. Natomiast, jeśli wyglądałabym w normie, to po co cokolwiek poprawiać? Nie wiem, jak jest u ciebie, szanowna autorko... Nie jestem ideałem, do modelki wiele mi brakuje, ale nie zdecydowałabym się na poprawianie urody.

Ciężko to tak komentować. Każdy w swojej skórze czuję się lepiej lub gorzej. Mój garb na nosie był na tyle uciążliwy dla mnie że brakowało mi pewności siebie, byłam nieśmiała, nigdy nie mogłam stać do kogoś bokiem by nie widział mojego nosa nawet w autobusie gdzie jest to praktycznie niemożliwe by do wszystkich stać przodem. Zaczesywałam często włosy jak najbardziej na twarz by zakryć kinola. Po operacji wszystko się zmieniło i ja się zmieniłam, po prostu jestem szczęśliwsza