Cześć,
pisze na forum no wierzę że jesteście w stanie mi pomóc i doradzić.
Prawie dwa lata temu zaczęłam pracę w mojej firmie. Poznałam już wszystkich, nikt szczególnie nie wzbudził mojego zainteresowania pomimo że były jakieś próby ale jakoś to nie było dla mnie..
Był i jest taki jeden facet którego zawsze wszyscy uważali za niedostępnego i ogólnie raczej zajętego0 z nikim nie utrzymywał relacji, ciężko było z niego coś wyciągnąć. Taki typ praca dom i w pracy nie opowiadam o sobie.
Od wakacji urwał mi się kontakt z kilkoma osobami w pracy z którymi zawsze spędzałam każdą przerwę itp..
I zaczęło się... Zauważyłam koło października że ten własnie wspomniany kolega coraz to częściej ze mną rozmawia, pojawia się obok, w kuchni a nawet wracamy razem z pracy, czeka na mnie często to w sklepie, to po pracy, opowiada mi o sobie i w styczniu nawet wybieram się z nim i jego znajomymi do teatru (zaproponował). Dał mi swój nr telefonu, zagaduje książkami, teatrem, musicalami, pyta co u mnie i wszystko to robi w taki fajny sposób że uprzedzam iż nie jest nudziarzem w tym co robi...
Wszystko pięknie ładnie... On jest strasznie zdystansowany, czasem zbyt poważny i nie wiem już jak mam odbierać jego zachowanie wobec mnie... Możliwe że jest tak gdyż on jest managerem, ja pracownikiem innego działu. Nigdy nie widziałam go w towarzystwie żadnej dziewczyny, był zawsze taki nieosiągalny i nagle tyle zaczyna nasz tematów łączyć...
Mamy stały kontakt ale czemu nie zaproponuje wspólnej kawy poza pracą? Czy to możliwe żeby facet 30 lat szukał koleżanki o wspólnych zainteresowaniach? Nie rozumiem zachowania facetów, nie wiem czy się nie błaźnię myśląc sobie że może coś mogłoby być z tego...Czasem czuję że jak widzi moje zainteresowanie to ucieka... A później znowu nakręca coś jak ja go unikam...Nie wiem co robić, wiem że mam może trochę obniżoną samoocenę i brak mi trochę pewności siebie żeby realnie oceniać sytuację więc może pomożecie...
(zobacz zmiany)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-03 17:47 przez sgosiak19.