rozstanie przez porno

Witam dziewczyny, jak domyśliłyście się po temacie, wiecie o co ogólnie chodzi. Teraz przejdę do konkretów.
Właśnie dzisiaj rozstałam się z moim narzeczonym, byliśmy ze sobą ponad 3 lata. Na samym początku układało się świetnie, jak to na początku każdej miłości, jednak po jakimś czasie wszystko się psuło. Było okej, ale pojawiały się coraz częstsze sprzeczki o nic, o byle głupoty, zaczęliśmy się mniej nawzajem szanować i niezbyt ładnie do siebie odzywać (typu spieprzaj, zamknij się itd). Mimo wszystko chcieliśmy być ze sobą, bo się kochaliśmy. Dziś do mnie dotarło, że to chyba ja kochałam i tylko mi zależało.
Mój narzeczony pracował za granicą od roku, wiadomo kontakty były ograniczone, ale widywaliśmy się co miesiąc na jakieś 5-7dni. Wtedy było cudownie, bo byliśmy stęsknieni. Pewnego razu przeglądając laptopa mojego narzeczonego, bo coś musiałam zrobić natrafiłam na oglądane przez niego filmy wiadomo jakiej treści oraz takie kamerki na żywo, co panienki się rozbierają. Odbyłam z nim rozmowę, mówił, że to dlatego, że mnie tyle czasu przy nim nie ma, że musi jakoś rozładować napięcie. Obiecał, że już tego nie zrobi skoro mnie to rani. A zrobił... i to kilkanaście razy. Na początku to tolerowałam,myśląc sobie że facet to facet czasem musi, ale to zdarzało się częściej i częściej, nawet oglądanie zdjęć samych pań, które grały w tych filmach (więc musiał zagłębiać się w imię, nazwisko itd). Znów awantura, znów obiecanki. Jeszcze tłumaczył mi , że gdy go wkurzę to wtedy włącza te filmy by zrobić mi na złość. Ja wiem, że oglądanie pornosów raz na jakiś czas to powiedzmy normalne , czasem i mi się zdarzyło, ale nie kilka razy w tyg. Jak nie filmy to zdjęcia, albo jakieś hot teledyski. Moje uczucia się nie liczyły. Ostatnio był w domu od czasu świąt i oczywiście między nami bajka, wszystko gra, a gdy tylko raz wyruszyłam na zakupy, mój dzwoni do mnie, że obejrzał znowu. (Skoro wie, że to mnie mega wkurza, to po co mi dzwoni i specjalnie o tym mówi?) Miałam dosyć, kazałam mu się spakować i wynosić, tak też zrobił. Jednak po dwóch dniach zasypywał mnie milionami sms, wiadomości o spotkanie. Zgodziłam się, przyjechał dzisiaj i po chwili rozmowy stwierdził, że w sumie to nie mam mieć go za zboka, bo on ogląda tylko czasami, że nie mam robić tragedii, gdy mu powiedziałam, że dla niego chyba to zbyt trudne przestać oglądać, wiedząc że może mnie stracić tylko się uśmiechnął. Powiedziałam, że ja już w tym temacie nie ulegnę, a on, że mam skasować nasze wszystkie zdjęcia i to co nas łączy. A na sam koniec, gdy już wychodził rzucił do mnie soczyste : SPADAJ!


Dziewczyny, co myślicie, dobrze zrobiłam czy za bardzo się czepiałam ???

dziwią mnie takie dziewczyny jak Ty.

fajne prowo

Nie miej wątpliwości, że dobrze zrobiłaś, skoro psuło się między wami, a na końcu postąpił, jak frajer. Ja porno toleruję, ale kamerek nie, bo to nie jest to samo (chociaż niektórzy faceci twierdzą, że jest). Dobrze, że się rozstaliście.

To nie jest prowokacja, po co miałabym to robić? Myślałam, że to forum temu służy. A dlaczego Carsmesi dziwią Cię takie dziewczyny jak ja?

Dobrze zrobiłaś, bo ostatecznie okazał się dupkiem. Trzy lata to też nie wieczność i staż nie wiadomo jaki.

Chociaż kompletnie nie rozumiem dziewczyn, które obrażają się za oglądanie filmów porno.

Twój chłopak jest półgłówkiem. Tak po prostu...

dlatego, że jeseś zazdrosna o laski wirtualne, które oglądane są przez miliony facetów na świecie? dlatego, że facet ma swoje potrzeby, których nie można zaspokoić 'na górkę' i każesz mu żyć w celibacie?
dlatego, że ryjesz mu o to głowę?
jak można być zazdrosnym o porno!? co innego jakby nie chciał uprawiać z Tobą sexu jak już przyjeżdża, ale jeżeli robi to gdy długo się nie widzicie!?

Przeczytaj jeszcze raz mój cały post, napisałam, że rozumiałam, to gdy był za granicą, ale nie umiem zrozumieć tego gdy jest w domu, a ja obok niego!!! Moje uczucia się nie liczą? To facet nie ma mózgu i nie potrafi myśleć? Po co dzwoni do mnie i jeszcze mnie informuje, że właśnie sobie obejrzał i zrobił dobrze?

Z jednej strony to dobrze że oglądał pornosy niż by miał Cię zdradzić na żywo. Faceci juz tacy są, ciągle im mało seksu. Mój też czasem ogląda albo razem ze mną Zawsze mogłaś mu zaproponować że ty się mu rozbierzesz przed kamerką niż ma oglądać obce baby Ale jeśli odzywając się do siebie nie macie do siebie szacunku to taki związek nie przetrwa długo i zawsze będą kłótnie. I to że zadowalał się i ci o tym powiedział to już jest chamskie. Domyślam się że było ci bardzo przykro. To jeszcze widocznie jest dzieciak daj sobie z nim spokój nie dorósł do poważnego związku.

Zadzwonil bo chcial sie z toba rozstac.mial cie dosc i pewnie znalazl inna.

Dziewczyny, wy czytacie dokładnie post? Tu nie chodzi tylko o porno, ale też o seks kamerki oraz czas, kiedy używa takich "wspomagaczy". Serio, chciałybyście być z facetem, który robi sobie dobrze przed laską, której każe się masturbować, gada sprośne rzeczy, podzas gdy Wy pojechałyscie po zakupy? Serio? Tak, faceci mają swoje potrzeby i porno jest moim zdaniem okey, ale nie róbmy z nich niemyślących zwierzątek.

Zostawiać faceta przez to, że ogląda porno? Brak mi słów. Jesteś dziwna.

Jakie wy wszystkie jestescie mądre dziewczyny. Ciekawe co wy byście zrobiły w jej sytuacji jakby wasi faceci woleli się spuścić przed komputerem niż przy was. A może tak robią? To wy jesteście dziwne. Ja jej naprawdę współczuje że na takiego czubka trafiła. A wy jej tylko dogryzacie...

Hej, Nie słuchaj ich dobrze zrobiłaś. Świat już teraz na psy schodzi a faceci myślą tylko o seksie z kobiet zaś robią w telewizji i internecie obiekt seksualny który można wy..chać i zostawić jak śmiecia... Nie warto być z takim dupkiem. Według mnie takie zachowanie jeszcze świadome to w pewnym sensie zdrada. Tym bardziej ze faceci są wzrokowcami i patrząc na taka ździre wyobrażają sobie różne rzeczy... JKiedys znajdziesz kogos normalnego ja wychodze z założenia ze lepiej jest byc samą niż z byle kim.Pozdrawiam

Fajnie że są jeszcze na świecie mądrzy ludzie Bo aż mnie serce boli jak patrze na ten otumaniony Ameryką i jej ,,nowościami "naród.