gorący temat
Catering - Warszawa i okolice - co polecacie?
13 minut temu
Kredyt/chwilówka-pomóżcie proszę
26 minut temu
godzinę temu
Szukam szybkiej pożyczki online
godzinę temu
dzisiaj o 12:10
25.11 o 18:22
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
Jakie domowe sposoby na ból zatok?
7.03 o 10:53
domowe sposoby na zapalenie dziąseł
20.06 o 13:50
SPIRULINA opinie o cudownej aldze Hit czy Kit?
25.10 o 12:56
Pomocy! Ból zęba - domowe sposoby
16.11 o 13:39
Lekarz mi odmówił....
Lekarz mi odmówił....
Witam,
chciałam się Wam wygadać i poradzić. Mój tata jest chory na raka. W tej chwili jest to stadium tak zaawansowane, że prawie nie wstaje, mało je, dostaje kroplówki w domu. Ale żeby te kroplówki miał podawane jest potrzebna pielęgniarka. Prywatnie kosztuje to 50 zł od kroplówki. Póki co płacę, ale wczoraj dowiedziałam się o hospicjum domowym, tzn przyjeżdża pielęgniarka i podłącza, robi inne rzeczy jakie są potrzebne. Lekarz rodzinny wypełnił mi dziś papiery, kierownik hospicjum zakwalifikował tatę, ale była potrzebna notatka od lekarza onkologa. Poszłam do onkolog, która prowadzi tatę i ona mi odmówiła, bo nie widzi wskazań do hospicjum DOMOWEGO! Nie mówię tu stacjonarnym gdzie oddaje się chorego, tylko do domu ktoś 2 razy w tygodniu przychodzi. Ręce mi opadły, zostałam bez pomocy. Zgłosiłam sprawę do lokalnej gazety, podałam jej nazwisko. Teraz siedzę na telefonie i próbuję dorwać kierownika hospicjum i spytać go co mam zrobić. Jest mi przykro, patrzę jak tata cierpi i nic nie mogę zrobić.
no tak a wątek się na głównej nie wyświetlił....ehhhh
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-10 14:13 przez kasia596.
Lekarz mi odmówił....
Bardzo mi przykro, wiem co czujesz...
Pamiętam, że gdy moja babcia była już bardzo słaba (miała nowotwór) codziennie przyjeżdżał do niej lekarz z hospicjum. To było właśnie takie domowe hospicjum. Bardzo chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak moja mama to załatwiła.
A może idź do innego onkologa (jeśli tylko masz taką możliwość) z historią choroby taty, powiedz jaka jest sytuacja i że tamta baba nie chciała Wam pomóc.
Ta onkolog to kobieta bez serca, dobrze, że nagłośniłaś tą sprawę.
Lekarz mi odmówił....
Aga2209 dziękuję za odpowiedź, też myślę o innym onkologu. W sumie to powinnam do ordynatora pójść ale tak się zdenerwowałam, że walnęłam drzwiami i wyszłam żeby nie rozpłakać się przy niej.
Lekarz mi odmówił....
współczuje bardzo!! mam nadzieję że cała sytuacja szybko się ułoży
Lekarz mi odmówił....
kasiu - pójdź do innego onkologa z kopią dokumentacji medycznej Taty, o ile się orientuje nie ma znaczenia, czy to onkolog prowadzący wyda zaświadczenie, może warto też, bo może się to przydać poprosić pielęgniarkę środowiskową - one też mogą zrobić kroplówkę
swoją drogą niezła <moderacja> z tej onkolog
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-10 16:52 przez moderator.
Lekarz mi odmówił....
Nie poszłaś do ordynatora, żeby pomóc tacie, ale do gazety, żeby narobić szumu tak??/
Przepraszam, ale gdzie tu sens?
Lekarz mi odmówił....
To wredny babsztyl,nie wiem nie byłam w takiej sytuacji ale może idz do ordynatora i powiedz jaka jest sytuacja.
Lekarz mi odmówił....
Współczuję Tobie. Do mojej cioci też przychodzi pielęgniarka chyba 2 razy w tygodniu. Fakt, że Ciocia miała kilka operacji i ma już 3 przerzut, ale problemów nie było. Może jeszcze raz spróbuj pójść do tej onkolog i spytaj sie dlaczego ona nie widzi wskazań. Niech Tobie wytłumaczy. Jak jej powiesz jak z Twojej strony wygląda sytuacja, to może zmieni zdanie.
Lekarz mi odmówił....
Cytat
alicja70
Nie poszłaś do ordynatora, żeby pomóc tacie, ale do gazety, żeby narobić szumu tak??/
Przepraszam, ale gdzie tu sens?
czy ja powiedziałam że poszłam do gazety??? nie nie poszłam! zadzwoniłam! a do ordynatora nie poszłam bo byłam w szoku że mnie tak zbutała że w ogóle do niej z tym przyszłam.
wisniowa powiedziałam jej, to mi odpowiedziała, zeby oddac tate do szpitala na oddział wewnętrzny tam mu podadzą kroplówki. Szkoda słów na tą krowe...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-10 14:38 przez kasia596.
Lekarz mi odmówił....
Dziwię się, że tak postąpiła. Nienawidzę lekarzy, ale muszę przyznać, że gdy mój tata (też rak) był w bardzo złym stanie nie odmówili mu pobytu w szpitalu, aż do dnia śmierci. Musiał tam być właśnie ze względu na kroplówki z lekami przeciwbólowymi, a ja i mama z nim 24h na dobę (z własnej woli oczywiście)... My dzwoniliśmy na pogotowie i zawsze zabierali tatę, może powinnaś tak zrobić Wiem, że lepiej jest być w domu, ale On cierpi, a Ty sama nie dasz rady mu pomóc. Ahh..., naprawdę Ci współczuję.
Lekarz mi odmówił....
a sama nie dasz rady mu podpiąć kroplówki? musisz sobie jakoś radzić do czasu, aż załatwisz hospicjum domowe. strasznie wredne babsko z tej lekarki;/
Lekarz mi odmówił....
beatrx poprosiłam właśnie mamę koleżanki, jest pielęgniarką i dziś mi pokaże jak to robić.
Lekarz mi odmówił....
co za wstretne babsko ;/ idz do innego onkologa i popros o zaswiadczenie, ktorego potrzebujesz. I dobrze, ze chcesz naglosnic sprawe... niech bedzie jej wstyd... tak sie nie zachowuje lekarz... tylko "pseudo doktorek"
Lekarz mi odmówił....
Wspóczuje i niestety wiem co to znaczy mieć ojca chorego...moj tata też miał rak rozsiewajacego...nie dło się nic zrobić wyciąć...przyjoł 4razy chemię a potem z dnia na dzien było gorzej. Chorował 5miesięcy.. I to właśnie małżeństwo prowadzący opieke paliatywną{hospicjum) W Koszęcinie byli u niego co 2 dni pomagali podłączli kroplówki,wyporzyczyli tlen do domu. To właśnie dzieki nim Tata ostanie dni swej choroby(święta)przeżył jako tako beż bólu. Byli na każde zawołanie...nawet wtedy gdy już Tata zmarł ;[...przyjechali pomogli go przygotować,ubrać pomogli z dokumentami itp.
Niestety nasze państo polega na znajomoscią Hospicjum w niedalekiej miejscowości z 10letnim starzeż do których ludzie się nie zgałaszają bo nie ma opieki domowej dostało 10 razy tyle osobo-godzin. A Ci państwo zaporzyczają się żeby zakupić sprzęt dostali 38os.godz.wychodzi na miesią na jedna osobe...taka polityka ...bo ludzie chorzy na raka są nie rokowani(tak powiedział lekarz szef NFZ Katowice)...inaczej mowiąc tacy ludzie są skazani na śmierć...
3mam kciku Kochana za ciebie i Zdrowia dla Taty!!!
Lekarz mi odmówił....
Gabcia54 dziękuję za słowa otuchy. Tata osłabł tak bo złapał grypę. Wiele miesięcy wcześniej spędził w szpitalach i nie chce jechać do szpitala a ja mu się nie dziwię po tym co dzisiaj mnie spotkało. Liczę na to że jakiś inny onkolog mi to podpisze. Ale moje wkurzenie jeszcze nie minęło i pewnie szybko nie minie.