Co zrobić żeby zemdleć?

Cytat
Pallas_Atena

Cytat
olga_1990
jak jak zobaczę strzykawkę to od razu gwiazdki widzę i leże

Moja siostra też mdleje przy każdym pobieraniu krwi.

mogę ci pokazać mój rachunek za telefon, zemdlejesz na bank

Uderzać głową o ścianę xD
hehe co za pytanie;/;/

kiedys jak bylam mlodsza starsze dzieciaki z osiedla mdlały poprzez uderzenie w splot słoneczny...:/ ryzykownie, ale lubili adrenalinkę:/

Cytat
7medeis
mogę ci pokazać mój rachunek za telefon, zemdlejesz na bank

To mozna tak mdleć ot kiedy się chce? a jak ktoś udaje to to widać? (są jakieś objawy nieudawane?)

co to za pytanie w ogole...?
ja też często mdleje i uwierz mi ,że to NIC przyjemnego

Niekoniecznie udaje...
Mi zdarzyło się zemdleć, nie tak dawno, na kursie 1 pomocy gdy zaczął sie temat krwotoków. Moja wyobraźnia tak zaczęła pracować, że w pewnej chwili urwał mi sie kontakt z otoczeniem i nic nie pamiętam. Następną rzeczą jaką pamiętam to, to że leżę na podłodze, nie ma nikogo w sali a ratownicy mnie cucą.

Kiedyś zemdlałam z bólu w trakcie 1 dnia okresu, a jeszcze kiedyś bo oglądałam film o pasożytach w ludzkim ciele i zaczęłam sobie za bardzo wszystko wyobrażać...

W końcu udałam się z tym problemem do lekarza: EKG w normie, cukier w normie, żelazo w normie...no nic nie wyszło z tych badań! Po rozmowie z tatą dowiedziałam się, ze On i moja prababcia też miewali takie problemy (mój tata np. na filmie w kinie). Więc może Twoja koleżanka też tak się stresuje, że wyobraża sobie najgorsze i mdleje...Ciągłe omdlewanie jest niebezpieczne. Dobrze, że chociaż samemu się budzisz i nie potrzeba karetki...

Dla mnie to jest wybitnie dziwne, bo ja nigdy w życiu nie zemdlałam. Nawet blisko nie byłam...

Chcesz się nauczyć mdleć na zawołanie? Głupstwo totalne. Nie dosyć, że w niczym Ci to nie pomoże, to jeszcze zaszkodzisz. Omdlenie wynika z niedotlenienia mózgu!
Jeśli chodzi o koleżankę. Nie widzę tu powodów do śmiechu. Udawać omdlenia się nie da właściwie. Można się osunąć na ziemię, zamknąć oczy i udawać, że nie ma się kontaktu z rzeczywistością. Ale funkcji, za który odpowiedzialny jest układ współczulny, nie jesteśmy opanować. Nie zmienimy np. siłą woli naszego tętna ; )
Koleżanka prawdopodobnie tak bardzo się stresuje, że aż ją to paraliżuje. I NIE WOLNO tego bagatelizować. Najlepiej udać się do poradni omdleń. Może to wynikać z jej stanu zdrowia ( wszelkie guzy, uciski czy najzwyczajniej w świecie nerwice, zaburzenia na tle psychicznym ). Im szybciej się wykryje, tym szybciej się tego pozbędzie Piszesz, że osoba mdleje w sytuacjach stresowych, to najprawdopodobniej jest to zabarwione psychiką. Jak już ktoś wcześniej napisał - nerwica. Na początek wypiłabym herbatkę ziołową, meliskę. Jeśli to wcale jej nie pomaga przed stresową sytuacją, to delikatne ziołowe uspokajające tabletki. Jeśli i to nic nie zmieni - nie widzę innej opcji, tylko wizyta u psychologa, a nawet u psychiatry. Przypominam, iż psycholog "leczy słowem", rozmową. Ewentualnie może polecić leki bez recepty, czyli te uspokajające ziołowe Po coś silniejszego należałoby skierować się do psychiatry, bo tylko on posiada takowe upoważnienie.
W dzisiejszych czasach zwykle chodzi o zbyt niski poziom serotoniny mózgu, potocznie zwanej hormonem szczęścia. "Mózg" przez przebywanie w stresogennych sytuacjach przez dłuższy czas zaprzestaje produkować sam taki hormon... i powinno się mu pomóc odpowiednimi lekami. Po jakimś czasie wszystko wraca do normy, sami produkujemy serotoninę... i jest ok!

Bardzo łatwo jest zemdleć. Ale nie powiem Ci jak to się robi, bo nie chcę brać odpowiedzialności za Twoje życie.

Kurcze kiedyś kumpela mówiła mi jak to zrobić.. wiem,że dochodzi do niedotlenienia mózgu i się na chwilę mdleje..

Haha miałam kiedyś taką w klasie. Mdlała jak był sprawdzian, pytanie i ogólnie raz na tydzień to takie minimum. Na początku każdy się tym przejmował, a potem każdy ją olewał. Pamiętam jak kiedyś na lekcję przyszedł do nauczyciela jego były (bardzo przystojny) uczeń, a ta nagle zaczyna szopkę odstawiać, że źle się czuje Liczyłam z koleżanką... 3..2..1.. i BAC! Leży szkoda tylko, że wtedy każdy zaczął się śmiać, a chłopak nie zwrócił na nią uwagi

Za gówniarza widziałam, jak robią to starsi w szkole - ale to bardzo niebezpieczne, przecież można sobie coś zrobić.

Cytat
NickzGlowy
Haha miałam kiedyś taką w klasie. Mdlała jak był sprawdzian, pytanie i ogólnie raz na tydzień to takie minimum. Na początku każdy się tym przejmował, a potem każdy ją olewał. Pamiętam jak kiedyś na lekcję przyszedł do nauczyciela jego były (bardzo przystojny) uczeń, a ta nagle zaczyna szopkę odstawiać, że źle się czuje Liczyłam z koleżanką... 3..2..1.. i BAC! Leży szkoda tylko, że wtedy każdy zaczął się śmiać, a chłopak nie zwrócił na nią uwagi