stres, agresja przez prace - pomocy

Tez i mi pomaga, wiem, że stres na prawdę może utrudniać normalne funkcjonowanie, jak nic nie pomaga to nie ma po co się męczyć, lepiej właśnie wspomóc się jakimś ziołowym lekiem.

Poszukaj czegoś nowego. Ja też mam tak samo i już zmieniam pracę. Szkoda nerwów i zdrowia.

To idź do psychologa skoro sobie nie radzisz. On jest od takich rzeczy i on może Ci podpowie jak się zachować. Po co zaraz brać jakieś tabletki.

Cytat
fajneubrania
To idź do psychologa skoro sobie nie radzisz. On jest od takich rzeczy i on może Ci podpowie jak się zachować. Po co zaraz brać jakieś tabletki.

Zgadzam się z koleżanka ,idz do psychologa porozmawiasz z nim .To naprawdę dużo daje.Jesli faktycznie stres jest bardzo nasilony a już odbija się na twoim zyciu prywatnym ,to może być konieczka wizyta u psychiatry żebyś nie popadła w depresje .Lekarz wprowaszi ci leczenie farmakioogiczne.Skoro jak piszesz odbija się na rodzinie i w domu to najwidoczniej nie jest to błąha sprawa u ciebie.Depresja to bardzo ciezka choroba która nieleczona prowadzi do śmierci .

jak chcesz zmienic nastawienie to proponuja przeczytac książkę "Mozesz uzdrowic swoje zycie" tam jest wiele wskazówek jak sobie radzic z problemami dlaczego nas dopadaja choroby z czego one wynikaja itp. Zmiana nastawienia to ciezka i zmudna praca ale spoko mozna to zrobic, można też wejsc sobie na stronke i poczytac http://nastawienia.pl/

Biegaj...mi pomogło...(albo jakieś inne "sporty"

Witaj. Nie powiem co masz zrobić, bo decyzja należy do Ciebie.Ja "wyszkoliłam" w sobie oddzielenie pracy od życia codziennego. Wychodząc do pracy powtarzałam sobie -i nadal to robie - ide tam aby zarobić pieniądze, a najwazniejsza jest rodzina. W domu starałam się nie myśleć o pracy. Ścigające się szczury są teraz w większości zakładów pracy. Ale to jest zawsze do czasu. Ci ludzie też kiedyś o tym sie przekonaja. Ty jesteś już teraz górą , bo już wiesz że taki wyścig to pułapka. Ja o tym wiem dość dawno. W pracy staram sie pracować najlepiej jak potrafie, nie mówię o sprawach prywatnych i pilnuje aby nikt mi nie położył tzw świni , U mnie to jest bardzo łatwo zrobić, bo mamy dużo przepisów i instrukcji do stosowania no i kasa spora do pilnowania. Ale dystans do układów w pracy warto sobie wypracować, Nie płaci sie za jego brak chorobami jelit itp.Powodzenia i pozdrawiam.

nie chcesz leków, ale czasem się inaczej nie da.Widać z Twojego opisu, że jesteś bardzo znerwicowana. Lekarz też by Ci poradził najpierw jakieś słabsze leki,bo inaczej to się będzie tak pogłębiało -że nie wytrzymasz.

coraz częściej myślę o zmianie pracy. czy ktoś z Was się na to zdecydował i żałuje? Nie wiem czy poświęcić stabilizację finansową ze względu na stres na razie łykam nervomix i po nim czuję ulgę, ale chciałabym żyć kompletnie uwolniona od tego ciężaru :/

Cytat
mojmarek
nie chcesz leków, ale czasem się inaczej nie da.Widać z Twojego opisu, że jesteś bardzo znerwicowana. Lekarz też by Ci poradził najpierw jakieś słabsze leki,bo inaczej to się będzie tak pogłębiało -że nie wytrzymasz.

tylko że leki nie rozwiazuja problemu tylko niweluja dolegliwosci somatyczne. Lekarze najczesciej lecza objawy a nie przyczyny i to jest najwiekszy problem. tylko i wyłacznie praca nad soba rozwiaze problem dodatkowo mozna sie wspomagac farmakologia ale tylko wspomagac a nie liczyc na czarodziejska rózdzke .

Cytat
klaudia_krol
coraz częściej myślę o zmianie pracy. czy ktoś z Was się na to zdecydował i żałuje? Nie wiem czy poświęcić stabilizację finansową ze względu na stres na razie łykam nervomix i po nim czuję ulgę, ale chciałabym żyć kompletnie uwolniona od tego ciężaru :/

trzeba próbować

Ja też mam stresującą pracę. Niestety przekłada się to na moich domowników i gorsze wyniki na studiach. Moja szefowa jest bardzo nastawiona na wyniki. Według niej pracownik, który chodzi na urlop i L-4 jest bezużyteczny. Żebym się nie rozchorowała serwuje mi czosnek do kanapki. Postanowiłam zmienić pracę. Mam nadzieję, że uda mi się jak najszybciej. Nie warto dopasowywać siebie do pracy (szczególnie gdy nas wyniszcza).

A może rób swoje,a na innych nie zwracaj uwagi

Miałam podobny problem, strasznie stresowałam się pracą, wtedy doszły jeszcze problemy w domu , przez to wszystko nie mogłam dogadać się z mężem. Pomocy zaczęłam szukać w necie , najpierw tak jak Ty szukałam porad i w końcu koleżanka poradziła mi żebym weszła na stronę http://www.e-fito.pl/54-uklad-nerwowy i przejrzała sobie. Tak też zrobiłam, i do dziś biorę tabletki Inozytol. Mi naprawdę pomogły.

Bieganie!!! Mi to pomogło. Żadne tabsy,tylko bieganie!!! Muzyczka w słuchawkach i ok.5 km dziennie... Później kąpiel...I MOGŁAM GÓRY PRZENOSIĆ!!! Zawsze uśmiech na twarzy i stres zniknął...!!!

Ja byłam bezsenna i codziennie zmęczona. Rozdraziona też i to jak! Nie można było do mnie podejść :/ Póki nie zdecydowałam się sięgnąć po wspomagacz z apteki. Nazywa się NaStres, więc łatwo się kojarzy i jest ziołowy. Teraz mi się chce wychodzić i jest coraz lepiej. Tylko ważna była systematyczność.