Obecnie rozmawiamy o:

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

jakie zarobki

20 sty 2012 - 11:27:40

Cytat
Yucca
Cytat
j_ulka
zależy jaki zawód? wiadomo że pani w sklepie nie zarobi tyle co inżynier
Mogłabyś się zdziwić ;) Ale liczę na to, że kolejne lata pracy przyniosą coś więcej. Oby tylko zrobić uprawnienia :P
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że sprzedawczyni zarabia więcej niż inżynier pracujący w zawodzie...Chyba, że porównujemy kierownika sklepu i osobe zaczynającą pracę...

jakie zarobki

20 sty 2012 - 12:02:05

wszystko co mowicie pomoze mi podjac decyzje , dziekuje :) a ile z was jest za granica, jak tak to gdzie jestescie:)?
o to chodzil wlasnie ze nie mam tu problemow z korepetycjami, moge ustalac i ustalam sobie sama godzine i dzien tak zebym miala z kim malego zostawic.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 5.158

jakie zarobki

20 sty 2012 - 13:29:14

Cytat
dzwooneczek
Cytat
dzwooneczek
Ja nic od Polski nie dostałam, więc niby dlaczego mam się poświęcać?
nic nie dostałas od Polski? To gdzie mieszkałas jako dziecko?
Na wszystko moi rodzice zapracowali ciężką pracą, harowali całymi dniami, żeby teraz żyć za 2tys zł + choroby zawodowe. Ta pseudo bezpłatna edukacja jest tak naprawdę o kant pupy rozbić, bo i tak zazwyczaj nie pracuje się w zawodzie, a w szkołach uczą bzdurnych rzeczy nieprzydatnych w życiu. Gdyby nie prywatne lekcje, za które płacili dodatkowo rodzice (angielski)pewnie nawet angielskiego bym nie umiała...Więc jak dla mnie od Polski nie dostałam nic, na wszystko moi rodzice ciężko zapracowali, a teraz sama ciężko pracuje żeby godnie żyć (notabene w firmie zagranicznej bo w polskiej typowe "polactwo" które płaci 1000zł za ciężką pracę a samo nie ruszy palcem).[/quote]

a widzisz... bo ja dzięki bezpłatnej polskiej edukacji umiem czytać i pisać, przydaje mi się to w życiu, prawdę mówiąc nawet bardzo. Dzięki temu wykształciłam się (włącznie z III stopniem) nie płacąc ani złotówki na edukację i zawdzięczam temu państwu dużo. Pracuję w państwowej firmie, też za kilka tysięcy, mieszkanie kupiłam na kredyt, a spłaciłam go w sześć lat. Jakoś sobie radzę w polskich realiach - może dzięki tej beznadziejnej bezpłatnej edukacji.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-20 13:29 przez betulek.

jakie zarobki

20 sty 2012 - 13:48:21

dziewczyny a ktos jest kto mieszka za granica?

jakie zarobki

20 sty 2012 - 14:02:19

Cytat
betulek
Cytat
dzwooneczek
Cytat
dzwooneczek
Ja nic od Polski nie dostałam, więc niby dlaczego mam się poświęcać?
nic nie dostałas od Polski? To gdzie mieszkałas jako dziecko?
Na wszystko moi rodzice zapracowali ciężką pracą, harowali całymi dniami, żeby teraz żyć za 2tys zł + choroby zawodowe. Ta pseudo bezpłatna edukacja jest tak naprawdę o kant pupy rozbić, bo i tak zazwyczaj nie pracuje się w zawodzie, a w szkołach uczą bzdurnych rzeczy nieprzydatnych w życiu. Gdyby nie prywatne lekcje, za które płacili dodatkowo rodzice (angielski)pewnie nawet angielskiego bym nie umiała...Więc jak dla mnie od Polski nie dostałam nic, na wszystko moi rodzice ciężko zapracowali, a teraz sama ciężko pracuje żeby godnie żyć (notabene w firmie zagranicznej bo w polskiej typowe "polactwo" które płaci 1000zł za ciężką pracę a samo nie ruszy palcem).

a widzisz... bo ja dzięki bezpłatnej polskiej edukacji umiem czytać i pisać, przydaje mi się to w życiu, prawdę mówiąc nawet bardzo. Dzięki temu wykształciłam się (włącznie z III stopniem) nie płacąc ani złotówki na edukację i zawdzięczam temu państwu dużo. Pracuję w państwowej firmie, też za kilka tysięcy, mieszkanie kupiłam na kredyt, a spłaciłam go w sześć lat. Jakoś sobie radzę w polskich realiach - może dzięki tej beznadziejnej bezpłatnej edukacji.[/quote]
Ja też jestem wykształcona i to dobrze, natomiast wolałabym jednak żeby edukacja była adekwatna do realiów, a nie jak jest w tym momencie...Owszem, zarabiam dobrze, nawet na Kraków, ale jednak nie odkładam miesięcznie min. 5 tys, z mojej pensji żeby być w stanie spłacić kredyt w 6 lat. Mimo, że na zarobki nie narzekam, to wiem, że w innym kraju na tym samym stanowisku wynosiły by one dużo więcej, przy podobnych kosztach życia. Nie każdemu po prostu odpowiednia "letnie" życie, czasami warto mieć ambicje i chcieć czegoś więcej niż zwykła średnia.

jakie zarobki

20 sty 2012 - 14:08:25

jedni maja wiecej, inni mniej szczescia...

zweryfikowana
Posty: 1.422
Ostrzeżenia: 2/5

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:13:57

Cytat
blackangeell
Cytat
aniuchat
Cytat
puchuskubatek
Cytat
Ayushi
Cytat
zlaiwiele
jestem po fil. angielskiej, tutaj moj maz jak jest sezon zarobi ok 10 tys a ja daje korepetycje i siedze z malym za godzine korepetycji biore ok 62 zl na polskie . mam 12 godz tyg a tak zajmuje sie malym a maz pracuje, wiadomo zima jest ciezej. ale maz na budowie ma 50 zl na godzine , zalezy ile ma godzin i jak z praca.

to chyba jasne że w Polsce za korki nie dostaniesz 62 zł,a na budowie 50 zł za godzinę :D Więc lepiej pracujcie tam doróbcie się i wtedy wracajcie do Polski ; )
na budowie nie, ale za korki dostanie. Szczerze mówiąc uważam, że z angielskim i szwedzkim (rzadkim i poszukiwanym językiem) autorka wątku mogłaby znaleźć świetną pracę. Gorzej z mężem, ale jakby pomyślał o własnej firmie... Np ojciec mojej współlokatorki kupuje, remontuje i później sprzedaje mieszkania. Bardzo bobrze na tym wychodzi.

Z całym szacunkiem, ale jak tak czytam Twoje wypowiedzi to donoszę wrażenie, że zyjemy w innej rzeczywistości. Ja na szczęście pracę w swoim zawodzie mam, nie zarabiam 5 tys. ale wystarczająco. Dopiero skończyłam studia i pracę znalazłam dzikim fartem. Skończyłam biofizykę(ciężki, katorżniczy kierunek podobno z perspektywami)pracuję jako mikrobiolog a inni?? Wszyscy moi znajomi z wyższym, językami i niesamowitą determinacją pracują po sieciówkach. Zresztą piszesz tylko, że wiesz by byłaś, bo znajome, bo miałaś rozmowę. Jeśli było tak kolorowo, to czemu tam nie pracujesz?? Może w życiu masz farta, ale nie staraj się przekonywać ludzi, którym nie wiedzie się tak dobrze jak Tobie (wnioskuje po twoich wpisach),że wszystko jest w ich rękach, bo to idealistyczna bzdura. Realia są brutalne i nie wystarczy być mądrym, inteligentnym, bystrym i obeznanym. Wystarczy popatrzeć na wymagania potencjalnych pracodawców. Starze to fikcja, bo teraz każdy chwyta się tego typu zajęć, więc i konkurencja na tym polu wzrasta.


całkowicie sie z Tobą zgadzam!
nie każdy ma farta w życiu i zaraz po studiach dostaje propozycje pracy za 4 tys mc.
niestety nasze realia są jakie są...studia teraz robi "każdy" nie zaleznie od wieku czy chęci i zainteresowania a większość ofert i tak dostają osoby z otoczenia, rodziny, znajomi

sama starałam się o pracę w dużej korporacji na stanowisku menagera, prace dostałam jednak stanowisko inne ponieważ menagera objeła "znajoma dziewczyna" natomiast mnie przyjęto na stanowisko handlowca za 1200zł na reke + ok 500zł premii twierdząc, ze jesli sie sprawdze przez 3 mc bedzie awans na systentke menagerki. Standardowo i pomimo najlepszych moich wynikow asystentka została inna dziewczyna z wynikami kiepskimi ale za to znajmoma owej menagerki ;) nie ma to jak sprawiedliwość, wiedza, umiejętności i zapał do pracy...wygrywa i tak ten ze znajomościami. Ja z pracy zaraz po tym zrezygnowałam, bo nie mogłam spokojnie na to patrzeć :)

co do założenia własnej firmy/działalności...kiedys też było łatwiej, teraz państwo stara sie nam sukcesywnie utrudniac życie a mam wręcz wrażenie że przedsiebiorców najchętniej by sie całkowicie pozbyło ;) nam w świętokrzyskim np dołozyli ok 18% podatku od nieruchomości ;) nie ma to jak wspieranie biznesu lokalnego :)

a co do reszty...ceny rosną a pensje maleją

Puchuśkubatek radą o zakładaniu firmy, udowodniła że nie ma o pewnych sprawach zielonego pojęcia. Założenie działalności gospodarczej to WYDATKI, WYDATKI i jescze raz WYDATKI. No chyba, że się ma niesamowity kapitał własny i kasę na reklamy, strone internetowa itp. Nawet jeśli bedziesz miał farta to zeżrą Cię ZUSy, podatki i inne pierdoły, które bezlitośnie wchłaniają wiekszość zarobków. Poza tym kto doradza coś takiego w dobie kryzysu?? Gdzie ceny szleją. Z tego kraju trzeba uciekać, a nie wracać.

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:17:35

Cytat
zlaiwiele
Hej dziewczyny, obecnie siedze z mezem za granica , chcialabym dowiedziec sie jakie sa wasze zarobki w Polsce, czy warto wracac , pomozcie, powiedzcie ile zarabiacie ??
Nie ma do czego tu wracać, przykro mi, ale najniższa krajowa 1500zł więc najwyraźniej zarabiasz więcej; dziewczyny po studiach, magistrzy pracują jako kasjer/sprzedawca w sklepie odziezowym zarabiają na rękę powiedzmy coś koło 1300zł + dodatki ok 200zł (zależy jeszcze gdzie). w każdym razie zostańcie tam gdzie jesteście:)

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:18:48

ja tylko dodam skromnie że jeszcze do niedawna edukacja w Polsce była na najwyższym poziomie w porównaniu z innymi krajami ;)

Teraz niestety na siłę starają sie nas zrównać do poziomu innych systemów ( w Anglii wiele kobiet w wieku dorosłym nie wie co to jest "wagina" więc mi to wystarcza )...

Cytat
nasty_89
Cytat
Darmoszka
ta wszyscy do stolicy a ci co się tu urodzili i wychowali mają iść na bruk bo większość przyjezdnych zadowoli się niższą pensją z nadzieją na podwyżkę kiedyś tam i ten co mieszka tu na stałe nie będzie miał żadnej pracy....


Już teraz jest ciężko - korki jak diabli, 1/2 jak nie 3/4 samochodów to pozawarszawskie blachy, które dzień w dzień trują warszawiaków bo nie łaska wsiąść w PKS tylko każdy musi sobie pojedynczo jakimś gratem jechać ( większość pojazdów wewnątrz ma jedynie kierowce )....
I stoi człowiek po 1,5h w drodze do pracy i spowrotem...

a że poza miastowi najładniej widać w weekend kiedy stolica robi się pusta i można normalnie po niej się przemieszczać.. ( słoiczki lecą do rodziców po zapasy na tydzień.. ale i tak będą biadolić że wszystko drogie mimo że większość z nich nie wydaje prawie nic na żywność... )

Ale o czym ty mówisz? Studenci przyjeżdżają i uciekają na weekendy w każdym większym mieście. Ale tacy albo po studiach wrócą do siebie, albo będą tak samo jak ty potrzebować większych pieniędzy na życie.. W momencie, kiedy wynajęcie mieszkania kosztuje 2 tysiące nikt nie zdecyduje się na przeprowadzkę tam do marnej pracy.. A że są lepsi i ich potencjalny pracodawca wybierze nie możesz mieć pretensji. Dziwne podejście, że jak ktoś jest rodowitym np. Warszawiakiem, to jemu się praca i wszystko bardziej należy?

wybacz ale należy się bo ja tu od małego płacę za wszystko, płacę podatki a ten spoza płaci podatki u siebie a nie tutaj.
Cytat
silija
Cytat
Darmoszka
ta wszyscy do stolicy a ci co się tu urodzili i wychowali mają iść na bruk bo większość przyjezdnych zadowoli się niższą pensją z nadzieją na podwyżkę kiedyś tam i ten co mieszka tu na stałe nie będzie miał żadnej pracy....


Już teraz jest ciężko - korki jak diabli, 1/2 jak nie 3/4 samochodów to pozawarszawskie blachy, które dzień w dzień trują warszawiaków bo nie łaska wsiąść w PKS tylko każdy musi sobie pojedynczo jakimś gratem jechać ( większość pojazdów wewnątrz ma jedynie kierowce )....
I stoi człowiek po 1,5h w drodze do pracy i spowrotem...

a że poza miastowi najładniej widać w weekend kiedy stolica robi się pusta i można normalnie po niej się przemieszczać.. ( słoiczki lecą do rodziców po zapasy na tydzień.. ale i tak będą biadolić że wszystko drogie mimo że większość z nich nie wydaje prawie nic na żywność... )

Jeśli mogę spytać z skąd pochodzą Twoi rodzice,urodzili się w Warszawie?

zarówno moi rodzice jak i dziadkowie urodzili się tutaj więc nie bądź mądrzejsza niż myślisz - zasada pokoleniowa i tyle


bombell A z jakiej racji ja mam się wynosić ? to wy słoiki macie kompleksy że pchacie się tam gdzie was nie chcą w takiej ilości a po 2 msc w mieście nazywacie się "miastowymi"

Ja mam gdzieś napływową wieś bo większość ma takie samo podejście jak ty - ci co mieszkają tu i płacą mają się wynosić bo słoik chce tu mieć lokum ...

Większość z nich guzik wie o historii tego miasta, znają tylko 1 drogę i 4 ściany kawalerki no i wjazdówkę, nie interesują się losem miasta bo mają je gdzieś - oni swoje mają gdzie indziej - korzystać tak ale działać na plus miasta to już ich nie obejmuje.


Ot tyle - i guzik mnie obchodzą wasz pretensjonalne "zazdrościsz", "wynieś się" - to nie ja mam się wynieść za to z przyjemnością będę zawsze za wyniesieniem się tych, którzy z tym miastem nie mają nic wspólnego i jedynie kasę chcą robić na szkodzie tych, którzy od lat są tu zameldowani, płacą podatki i zżyli się z okolicami.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-20 15:33 przez Darmoszka.

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:26:50

ja ci nie polecam moja kuzynka mieszkala w anglii i z chlopakiem sprzedali wszystko i wrocili do polski byli tu prawie rok i wielka lipa!! on pracowal na czarno na budowach za 1200zl a ona miala staz ok 900zl to jest bardzo malo jak chcecie mieszkac sami. oni wrocili do anglii i juz nie maja zamiaru tego zmieniac tam starcza im na wszystko z nawiazka!! oboje pracuja i maja malucha a jeszcze sobie odloza lub kupia co im sie spodoba a w polsce wielka bieda!!! nie warto wracac!!!

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:26:51

jeszcze 5 lat temu marnie, ale mój mąż który wziął się za budowlankę, nieźle się przez te lata rozwinął i teraz jesteśmy na etapie budowania domów itp, zarobki różne, nie ma stałych pensji, bo nie jesteśmy na stanowiskach, na stanowiskach są nasi pracownicy, np kierownik zarabia 2-3tysiące tygodniowo, to też tak zależy od natężenia pracy u nas.. ale to, że ma się własną firmę, wcale nie oznacza, że się *ra pieniędzmy, są nieraz takie dni, że na codzienne wydatki brakuje, bo wszystkie pieniądze są zamrożone w towarze.. także to różnie bywa..
Powiem tak, za granicą jest łatwiej na pewno, tu w polsce kłody pod nogi lecą, ale cieszę się właśnie, że tu jesteśmy bo przynajmniej jesteśmy świadomi tego, że w tak trudnym kraju potrafimy sobie poradzić więc raczej nic nas nie złamie.. w anglii kiedy przebywaliśmy było wszyyyyystko tak proste i banalne, że aż nudne, tutaj trzeba się troche napocić aby coś osiągnąć.. ale z danej perspektywy wiemy że było warto ;)

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:31:05

opinie sa rozne, narazie zostajemy, zobaczymy we wrzesniu, :))))

jakie zarobki

20 sty 2012 - 15:32:08

Cytat
Yucca
Cytat
j_ulka
zależy jaki zawód? wiadomo że pani w sklepie nie zarobi tyle co inżynier
Mogłabyś się zdziwić ;) Ale liczę na to, że kolejne lata pracy przyniosą coś więcej. Oby tylko zrobić uprawnienia :P
Cytat
j_ulka
ja jestem projektantem instalacji i jak jest dobry miesiąc to potrafię wyciągnąć dużo, ale tak średnio to około 2800-3300, zależy ile jest zleceń i czy płacą w terminie.
właśnie doczytałam, że koleżanka po fachu ;) Ale zarobki masz zdecydowanie wyższe

no ale pracuję dużo :)
normalnie na etat + mam jeszcze 5 swoich architektów którzy dają mi zlecenia, dodatkowo mam swoje ogłoszenie w internecie i ludzie też dzwonią, ale praca nie kończy się o 16 tylko o 18-20 i czasami soboty i niedziele też mam zajęte ;)

jakie zarobki

20 sty 2012 - 16:00:07

a jak godzisz rodzine i prace??

jakie zarobki

21 sty 2012 - 11:48:47

Cytat
zlaiwiele
dziekuje dziewczyny :)
przeciez ja nie mowie o takich samych zarobkach a pytam jakie sa, czy cos sie poprawilo czy nie!
Dziewczyno, głupie pytania zadajesz, a co ma się zmienić? Myślisz, że w ciągu kilku miesięcy coś się zmieni? Siedzisz tam, to siedź, a nie durne pytania zadajesz.
Na pewno w Polsce więcej nie zarobisz, to sobie sama odpowiedz, czy warto wracać.
Wystarczy głową ruszyć.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co mam robić - załamka.