gorący temat
dzisiaj o 19:23
dzisiaj o 18:09
dzisiaj o 17:32
dzisiaj o 14:37
dzisiaj o 13:47
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Zainteresowałam się ostatnio sklepami odzieżowymi. Sporo ogłoszeń widuje się w necie czy sklepowych wystawach. Jednak co sklep to inna kultura. To znaczy, chciałabym się dowiedzieć które sklepy mają w standardach zaczepiania klienta i głupie dopytywanie "W czymś pomóc?". Chodzi mi o duże koncerny jak LPP (Reserved, House, Cropp,...), Ultimate Fashion (Esprit, New Look, Mango, River Island, Aldo,...) oraz Inditeź (Zara, Bershka, Stradivarius, ...). Wiem np że w Housie różnie bywa- raz za Tobą chodzą, a raz zajmują się sobą. Liczę na pomoc.
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
za mną to w rossmanie zawsze ochroniarz chodzi;/ a generalnie to w ązdnym z tyhc sklepów nikt jakoś specjalnie mi się nie narzucał, ewentualnie pytanie w czym mogę pomóc, ale jak mówię że dziekuję, tylko oglądam to już mnie nie zaczepiają. a po sklpeach w warszawie chodzę, głównie złote tarasy i arkadia.
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
O, w Rossmannie za mną też łaził, aż w końcu spytałam, czy mu się spodobałam że tak mnie śledzi. Zmieszał się i poszedł
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Może jestem dziwna, ale nie znoszę jak za mną idzie ekspedientka i cały czas nawija... Oglądam bluzkę, a ona pyta jaki rozmiar potrzebuję, rozmawiam z koleżanką co myśli o jakichś spodniach, a tamta się wtrąca i pyta czego szukam konkretnie. Wiem, że to ich praca, ale ciekawa jestem czy ci, co to wszystko wymyślają, sami stanęliby na sklepie i łazili za każdym potencjalnym klientem.
Co do Rossmanna, mam podobnie ale w zwykłym spożywczaku Marcpol- jak się wchodzi na sklep, taki koleś stojący na serach i wędlinach nie spuszcza z ludzi wzroku, a nawet chodzi za nimi, chowa się za filarami i patrzy ;D
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
w rossmanie za mna też chodzą ochroniarze...... czasem jest to fajne-jak jest przystojny;p/ale na ogol strasznie mnie to irytuje . // a co do sieciowek.. .często w zarze podchodzą do mnie kobitki i pytaja jakiego rozmiaru,koloru,fasonu szukam itp ... / a hm rzadko / w bershce tez rzadko / w aldo czesto . w Venezii tez czesto. w reszcie nie bywam tak czesto
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
w rossmanie to kroku nie mogę zrobić bez ochroniarza :O xd
to widzę, że z góry 'rossmanowi ochroniarze' mają narzucone, że muszą łazić za klientem, a myślałam, że ten u mnie jest lekko szyt-szyt xd
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
w rossmanie za mna tez,nie rozumiem tego;/
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
co do rossmana - niestety maja z gory nakazane zeby lazic z ludzmi i wwiercac w nich wzrok
co do pan w sklepach odziezowych pracowałam kiedys w takowym i musielismy zaczepiac ludzi pytac czy czegos nie potrzebuja bo inaczej kierowniczka uwazała ze "nic nie robimy"
to czasem naprawde krepujace zaczepiac ludzi i wypytywac ale niestety taka jest ta praca... chyba wystaczy grzecznie odpowiedziec - NIE dziękuje czy to takie straszne jak ktos zapyta "czy moge w czyms pomoc" ?
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
w esprit pracowalam przed studiami, tam wymaga sie podchodzenia do klienta i zakazana sa rozmowy miedzy pracownikami
zbierzesz 3 minusy - odejmuja premie
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Cytat
co do pan w sklepach odziezowych pracowałam kiedys w takowym i musielismy zaczepiac ludzi pytac czy czegos nie potrzebuja bo inaczej kierowniczka uwazała ze "nic nie robimy"
to czasem naprawde krepujace zaczepiac ludzi i wypytywac ale niestety taka jest ta praca
... chyba wystaczy grzecznie odpowiedziec - NIE dziękuje czy to takie straszne jak ktos zapyta "czy moge w czyms pomoc" ?
hehehe nie jest to straszne / tylko trzeba się liczyć z tym,że ludzie niektórzy idę do sklepu na chwilę,są zabiegani,zmęczeni,poirytowani jakimis sytuacjami... a tu jeszcze ktoś ich zaczepia ;-) / ja tam na ogół nawet prowadzę rozmowę z ekspedientkami (jesli mam humor i czas) rozumiem,ze to Ich praca
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Nie tyle straszne, co irytujące. I nie mam na myśli pytania o to czy potrzebuję pomocy, a te typu "Jaki kolorek?", "Na jaką okazję?" albo czatowania pod przymierzalnią i dopytywania "I jak? Niech no się pani pokaże!", "Dobry rozmiarek?". Jeśli potrzebowałabym pomocy, to sama bym o nią poprosiła Chodzi mi o to, że myślę nad podjęciem pracy, bo widzę sporo ofert, ale od razu chcę odrzucić i nie marnować czasu na te, które wymagają nachalnego łażenia za klientem.
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
niestety ale to jest wymagane... błagam trochę wyrozumiałości ;]
- myślicie że też miałam ochotę łazić i się pytać "w czym mogę pani pomoc?"
a tam groźne spojrzenie, zdziwienie i niechęć co najmniej jakbym zapytała "czy ma pani ochote na seks grupowy?"
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Tego też się boję- braku zrozumienia. Nie raz byłam świadkiem jak do klienta podeszła pani i zapytała czy może w czymś pomóc, a tamten zaczął się na niej wyżywać. Czasem myślę, że ludzi po pracy chodzą po galeriach i szukają ofiary, żeby się na niej wyładować :/
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
No ja pamiętam jak poszłam kiedyś do Lee kupić sobie spodnie. Najpierw dziewczyna łaziła za mną po całym sklepie, później przyniosła mi 10 par spodni w których dobrze bym wyglądała (?), a na końcu poszła ze mną do przymierzalni i KAZAŁA SIĘ POKAZYWAĆ W KOLEJNYCH SPODNIACH głośno ochając i achając nad każdą parą.
Tak mnie to wkurzyło, że nic nie kupiłam. Po prostu nie miałam już ochoty. Omijam teraz szerokim łukiem ten sklep. Oczywiście to nie wina sprzedawców, ale polityki sklepu - tylko czemu nie zrozumieją, że nadgorliwość bardziej odstrasza klienta niż niepodchodzenie do niego?
A i jeszcze wrocławski Humanic - każdej wchodzącej osobie mówią "dzień dobry" zza kasy. Rzecz w tym, że odległość od kasy do wejścia jest spora i wygląda to tak, że krzyczą te powitania na cały sklep. Już nie mówię, jak to karykaturalnie wygląda, jak wchodzą 3 osoby jedna za drugą i każdemu trzeba zawołać "dzień dobry".
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-23 12:42 przez leia.
Sklepy odzieżowe- sieciówki- standardy
Cytat
LadyEl
niestety ale to jest wymagane... błagam trochę wyrozumiałości ;]
- myślicie że też miałam ochotę łazić i się pytać "w czym mogę pani pomoc?"
a tam groźne spojrzenie, zdziwienie i niechęć co najmniej jakbym zapytała "czy ma pani ochote na seks grupowy?"
Hehe dobre porownanie
Ja to rozumiem, chociaz tez mnie to denerwuje. Niewiem dlaczego kierownicy sklepow tego nie potrafia zrozumiec, ze takie natrectwo moze odstraszyc klientow :/