Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

KAWAŁY / DOWCIPY

10 lip 2009 - 19:41:30

wątek ten powstał z połączenia wszystkich wątków na forum o takiej tematyce

KAWAŁY / DOWCIPY

09 lut 2009 - 21:17:47

kto lubi czarny humor?
jaaaaaaaaa!

-Co robi facet po seksie z lysa kobieta?
-Odklada ją do wózka :]

-Dlaczego murzyni są czarni?
-Żeby lepiej ich bylo widac na polu bawelny xd

-dlaczego mężczyxni lubią gdy etiopka robi im loda?
-bo zawsze polyka :p

ps.nie jestem rasistką xd

KAWAŁY / DOWCIPY

11 lut 2009 - 21:02:52

nie smieszne ani troche...

KAWAŁY / DOWCIPY

22 lut 2009 - 19:16:28

http://www.kiermana.pl/
tu jest dobry czarny humor...

KAWAŁY / DOWCIPY

22 lut 2009 - 19:17:45

Cytat
Pajoowa
kto lubi czarny humor?
jaaaaaaaaa!

-Co robi facet po seksie z lysa kobieta?
-Odklada ją do wózka :]

-Dlaczego murzyni są czarni?
-Żeby lepiej ich bylo widac na polu bawelny xd

-dlaczego mężczyxni lubią gdy etiopka robi im loda?
-bo zawsze polyka :p

ps.nie jestem rasistką xd


zastanów się dziewczyno ...

KAWAŁY / DOWCIPY

24 lut 2009 - 21:53:14

edzie dwóch gejów samochodem, nagle buch - wpada na nich z tyłu samochód. Kierowca wychodzi, przeprasza bardzo i gęsto się tłumaczy, że nie zauważył. Jeden gej mówi do drugiego:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet krzyczy:
- Panowie, poczekajcie.
Poszukał w kieszeniach, wygrzebał 50zł, daje im, ale dalej jeden mówi do drugiego:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
No to znowu facet grzebie w kieszeniach, znalazł w sumie 200zł ale dalej słyszy:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet zdesperowany znalazł jeszcze w swoim samochodzie w sumie 300zł, ale cały czas:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet się wkurzył, schował pieniądze i krzyczy:
- Dobra, a ch... wam w dupę!
A pedał:
- Gieniu, czekaj, pan chce się dogadać!

KAWAŁY / DOWCIPY

24 lut 2009 - 22:21:50

Panie doktorze członek mi nie staje. Doktor ujął członek w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje
- No tak ale nie mam wyrtysku!
Dr poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No wytrysk jest no to co pan jeszcze chce?!
- Buzi







- Co łączy papugę z gejem?
- Obsrany patyk






Facet posuwa drugiego i szepcze mu słodko do ucha:
- Ale masz wspaniałą ciasną dziurkę!
- Bo jestem dopiero na I roku, proszę księdza biskupa





W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukajac oparcia w starej, zabytkowej szafie.
Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości... - Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała.... Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z połamanego stołu powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem.
Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go.
- Zastrzeliłeś go?!?!?!
- Kurwa, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!!!!!






Chatka rybacka. Wchodzi ksiadz i mowi do rybaka:
- Jutro przyjezdza do mojej parafii biskup i on bardzo lubi ryby. O! Jaki ladny okaz!
Rybak:
- Sam tego skurwiela zlowilem.
Ksiadz:
- Jak to tak mozna. Sluga Bozy, sutanna, a ty rybaku tak przeklinasz!
Rybak se mysli: Zrobie ksiedzu kawal po czym mowi:
- Nie prosze ksiedza, to nie to co ksiadz mysli, skurwiel to nazwa ryby, wie ksiadz tak jak szczupak karas, czy fladra.
- Aha to przepraszam
Bierze rybe i idzie do kosciola.
- Niech siostra zobaczy jakiego ladnego skurwiela kupilem
- Jak tak mozna, swiatynia Boza, a ksiadz takie slownictwo
- Nie, skurwiel to nazwa ryby
- Aha
- Teraz niech siostra wypatroszy tego skurwiela i da kucharce do usmazenia.
Siostra wypatroszyla rybe, idzie do kucharki i mowi:
- Jadziu usmaz tego skurwiela.
- Jak siostra tak moze mowic?!
- Nie, ta ryba sie tak po prostu nazywa.
- A to przepraszam.
Niedziela:
Przyjezdza biskup, siedzi przy stole, a z nim ksiadz, siostra i kucharka.
Biskup:
- Ale smaczna ryba!
Ksiadz:
- Ja tego skurwiela kupilem
Siostra:
- Ja tego skurwiela wypatroszylam
Kucharka:
- Ja tego skurwiela usmazylam
Chwila ciszy... po czym biskup wyjmuje wodke i mowi:
- No to kurwa widze sami swoi!








Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się
obsługiwać klientów.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie
Wchodzi klientka: Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia
okien. Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
- Widzisz Jasiu - tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja kolej
- mówi szef - widząc następną klientkę.
Poproszę podpaski
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia
okien.
- Co proszę?
- Skoro nie może pani dawać dupy - to niech pani chociaż okna
umyje









Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby
się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:

DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!





Jeden gościu był kiedyś tak załamany, że postanowił się zabić. Poszedł nad rzekę, gdzie było wielkie drzewo. Chciał się powiesić na jednej z gałęzi, ale zauważył, że na tej gałęzi siedzi jakiś facet. Pyta się go:
- Coś ty za jeden?
- Święty Mikołaj. A czemu chcesz sie zabić?
- No bo dom musiałem sprzedać, bo długi miałem, żona ode mnie odeszła i nie mam już po co żyż.
- No to ja ci pomogę. Dam ci już prezent. Dom jest już twój.
- A co z żoną?
- Czeka na ciebie w domu.
- Dziękuje, a jak ci się mogę odwdzięczyć?
- Hmm... obciągnij mi.
- Co? W sumie tu nikogo nie ma. A co mi tam.
Facet obciąga Mikołajowi i w pewnym momencie Mikołaj głaszcze faceta po głowie i się pyta:
- Ile ty masz lat?
- 40
- I ty jeszcze w świętego Mikołaja wierzysz?







Biegnie sobie czarny chłopczyk przez podwórko i nagle łup- wpadł w worek z mąką. Mąka się rozsypała, chłopiec wstaje i patrzy, że jest teraz biały! Biegnie uradowany pochwalić się mamie.
- mama, mamo, patrz jestem biały!!
- nie teraz synku, jestem zajęta, widzisz że robię obiad
- Ale mamo...
- Nie mam czasu idź do taty!
Pobiegł do taty i już od progu krzyczy, tato tato, patrz jestem białym chłopcem!
Na to tata:
- Nie teraz synku widzisz, że robię włócznię na polowanie, nie mam teraz czasu, idź do babki..
chłopak pobiegł do babci i mówi:
- babciu patrz jestem biały, fajnie co?
- nie teraz wnusiu, wyplatam koszyki, widzisz że nie mam czasu
- Ale babciu...
- Nie teraz wnusiu.
chłopak wraca przez podwórko taki wkurzony i mówi:
- Od dziesięciu minut jestem biały a już kurwa nienawidzę tych czarnuchów!









Facetowi zona zaczela mówic przez sen. Jakies jeki i imie: Rysiek.
Bez dwóch zdan doprawiala mu rogi.
Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal, ze wychodzi do pracy i schowal sie w szafie. Patrzy, a tu zona idzie pod
prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja sie drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli: "Kurwa,ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja miesnie. Facet w szafie mysli: "Kurwa, ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli: "O zesz kurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!".
W tym momencie zona zdejmuje koszule nocna i pojawia sie obwisly brzuch, piersi az do pasa i cellulitis. Facet w szafie mysli: "Ja pierdole! Ale wstyd przed Ryskiem".








Przyjeżdża do Etiopii św. Mikołaj.
- Dlaczego te dzieci są takie chude?
- Bo nie jedzą.
- Nie jedzą? To nie dostaną prezentów









Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali. Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi: - Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie - powiedziała pani.
Zgłosił się Kazio: - A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestke zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
Pani była zachwycona: - Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja zainwestowałem najlepiej! Kupiłem kaszankę. Najpierw się nią zaspokoiła seksualnie moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, a rano wszyscy do niego nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka...





Przychodzi mały chłopczyk do burdelu. Trzyma w rękach skarbonkę i rozjechaną żabę. Mówi do burdel-mamy:
- Czy mogę poprosić panią która ma AIDS?
- Ale dziecko po co ci pani chora na AIDS?
- Czy to prawda, że jeśli ja bedę ruchał panią, która ma AIDS, to też bede miał AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że jeśli, jak codzień, przyjdzie do mnie pani niania i bedzie mnie molestować, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
-A czy, jak pózniej przyjdzie mój tata i bedzie ruchał nianie, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- A czy, jak pózniej mój tatuś bedzie ruchal moją mamusie, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
- A czy, jak co środe przyjedzie śmieciarz i bedzie ruchał moją mame, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- No, o tego kutasa mi chodzi, bo mi żabkę przejechał.





Idą trzy dziewczyny przez podwórko: 12, 13 i 14-latka.
12-latka pokazuje na białą plamę na ziemi i mówi:
- Zobaczcie, ktoś rozlał mleko.
13-latka powąchała i mówi:
- To nie mleko, to sperma.
14-latka polizała i mówi:
- Na dodatek nie z naszego podwórka.













Chlopczyk jedzie rowerem po chodniku.
- Jedz plosto, lowelku.
Dojezdza do przejscia dla pieszych.
- Lowelku, stój.
- Taki duzy chlopiec, a nie umie wymawiac "r" - mówi idaca chodnikiem pani.
- Spierdalaj, stara *****! A ty lowelku jedz.













rozmawiaja dwie kobitki
- wiesz, kupilam sobie ostatnio skunksa!
- no co ty? skunksa? po co?
- no nawet sobie nie wyobrazasz, jakie to pozyteczne stworzonko... jak on swietnie chlapie minetke... mmmmm... poezja... ten jego maly, zwinny jezyczek... jeszcze zaden facet mi tak nigdy nie dogodzil jak on!
- no dobra, ale co ze smrodem?
- aaa, trzy pierwsze dni rzygal, ale potem sie przyzwyczail!




Czym się różni murzyn od opony?
- Jak na oponę zarzucisz złoty łańcuch to nie zacznie rapować



Naukowcy odnalezli nerw laczacy oko z odbytem :
Gdy wbili czlowiekowi igle w odbyt to w jego oku pojawila sie lza
Gdy wbili czlowiekowi igle w oko to ten sie zesral.



Przychodzi Kaczyńska do sklepu mięsnego i mówi:
- poproszę to mięso, tą wędlinkę, może jeszcze tą pierś no i niech pani da jeszcze ten ryj świni.
Ekspedientka mówi:
- Przepraszam, to jest lustro.




Mały chłopiec wchodzi do sypialni rodziców i widzi, że jego matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauważyła swego syna, gdy wyszedł zsiadła szybko z ojca, ubrała się i zaniepokojona tym, co mógł zobaczyć, poszła się dowiedzieć, co naprawdę widział. Syn spytał:
- Co robiłaś tatusiowi, mamusiu?
- Wiesz, jaki twój tata ma wielki brzuch?
- tak, rzeczywiście ma.
- Widzisz, wiec czasami pomagam mu go spłaszczyć - wyjaśniła mamusia.
- Tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziała.
Mamusia, skonfundowana, spytała:
- Dlaczego tak uważasz, synku?
- Bo za każdym razem, jak idziesz na zakupy, ta pani z drugiej strony ulicy przychodzi, klęka w sypialni przed tatusiem i pompuje go znowu!




Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano







Wchodzi hipis do autobusu i widzi młodą, zgrabną zakonnicę. Podchodzi do niej i mówi:
- E, zakonnica, daj mi dupy!
- Nie, nie mogę, jestem dziewicą, służebnicą Boga i nie wolno mi.
Hipis lekko wkurwiony:
- Nie to nie.
Po chwili kierowca autobusu odwraca sie do hipisa i mówi:
- Ty, dam ci cynk, idź o północy na cmentarz, zarzuć na siebie jakieś łachy i brodę, powiedz że jesteś Bogiem i zakonnica ci da bez problemu.
Hipis chwilę się zastanowił i pomyślał sobie:
- Hmmm, co mi zależy...
Jest północ, hipis wypatruje zakonnicy...
- Jest widzę ją - powiedział hipis.
Szybko wrzucił na siebie łachy i brodę. Podbiega do zakonnicy i mówi:
- Zakonnico! Oddaj mi się, jestem Bogiem i chcę się teraz z tobą kochać.
Zakonnica na to:
- Ojoj no dobrze, ale zróbmy to analnie, bo chce być wieczną dziewicą...
- W dupę?! Jeszcze lepiej!
Rżnie ją tak ostro, w końcu spuścił sie jej na dupę.
Po stosunku hipis ściąga szmaty i brodę, i krzyczy:
- Hahaha, to ja, hipis!
A zakonnica na to:
- Hahaha, to ja, kierowca autobusu!








Przychodzi góralka do matki i mówi:
- Mamuś poradź mi jak chłopa wyrwać, jaki on ma być?
- Córko, przede syćkim to ma być łoscędny, trochę psygłupi i nierusany.
Za parę dni córka wpada do domu i krzyczy do matki:
- Mamuś, mam chłopa idealnego, mój ci on bedzie! Byłam z nim w hotelu na trasie...
- I co? - pyta matka.
- No i jak weszli my do pokoju to stały dwa łóżka, a on mówi "złączymy oba co by z dwóch nie korzystać".
- No to łoscędny - mówi matka - a psygłupi trocheś?
- Mamuś, psygłupi, bo poduske zamiast pod głowe, to pod tyłek mi podłozył...
- A nierusany? - pyta matka.
- Mamuś na pewno ci nierusany bo jesce folijke miał na siusiaku!




W pewnej pieknej Polce zakochał sie bardzo bogaty ale okropnie brzydki murzyn. Któregos dnia poprosił ówze kobiete:
- Wyjdziesz na za mnie?
Kobieta nie kochała murzyna, podobała jej sie tylko jego kasa wiec odparła:
- Jezeli spełnisz moje 3 zyczenia to wyjde za Ciebie za mąz.
Murzyn ucieszłył sie i poprosił o zadania
Kobieta poprosiła:
- Chce miec do jutra najpiekniejszy dom swiata!!!
- Ja Cie kochac, ja Cie lubic dom bedzie stał.- odpowiedział murzyn
Nastepnego dnia kobieta patrzy za okno a tam wybudowany wielki dom. Zadaje drugie zadanie:
- Chce miec najdrozszy samochód swiata!!!
- Ja Cie kochac ja Cie lubic samochód bedzie stał - odpowiada murzyn.
Nastepnego dnia kobieta patrzy za okno a tam stoi piekny samochód. Kobieta przerazona, ze ten murzyn moze wszystko spełnic i bedzie musiała zostac jego zoną. Mysli wiec nad czyms czego nie mógłby spełnic.
-Murzynie, jezeli twój kutas bedzie miał 50 cm długosci to sie z toba ozenie.
- Murzyn uradowany odpowiada - Ja Cie kochac ja Cie lubic ja jeszcze uciac 30 cm...

zweryfikowana
Posty: 0
Ostrzeżenia: 1/5

KAWAŁY / DOWCIPY

02 mar 2009 - 15:21:49

Treść posta została usunięta automatycznie

KAWAŁY / DOWCIPY

02 mar 2009 - 15:24:06

dobre dobre haha:)

KAWAŁY / DOWCIPY

02 mar 2009 - 15:27:14

– Papież trafił do nieba i chciał coś zjeść, ale patrzy, że u niego w tym pokoju stoi tylko herbatka i bułka z szyneczką. A coś innego by zjadł. I tak chodzi po tym niebie, szuka jakiejś kuchni, wszędzie pusto, nic nie ma, żadnego żarcia i patrzy, jest jakiś wizjer. Zagląda, a to oczywiście wizjer do piekła, a tam golonka, kiełbasy, schabowe z ziemniakami – raj w gębie.
Kremówki...
– Kremówki też były. W końcu papież przechodzi koło drzwi z napisem „Pan Bóg”. Puka, otwiera, patrzy, a u Pana Boga też tylko herbatka i bułeczka z szynką. Więc pyta: „Panie Boże, dopiero tu przyszedłem, chciałbym coś zjeść, ale tak rozglądam się, a nigdzie nic nie ma, a tam w piekle mają tyle żarcia! Dlaczego tam tyle, a u nas tak mało?”. A Bóg na to: „No wiesz, Karol, dla dwóch to się nie opłaca gotować”.

KAWAŁY / DOWCIPY

02 mar 2009 - 15:40:49

Wklejajcie dobre żarty :)

KAWAŁY / DOWCIPY

17 lut 2009 - 16:44:24

Siedzi w celi: masochista, sadysta, nekrofil,zoofil i pedofil.
Pedofil- ale bym sobie coś pobzykał
Sadysta- ale żeby przy okazji ręce mu wykręcić
Nekrofil- No... ale żeby było martwe
Zoofil- najlepiej jakieś zwierzątko..
Na to masochista- MIAU

- co jest sztywne, długie na 30cm i sprawia ze kobiety krzyczą?
- martwy szczur
(tak, troche okropne... przepraszam ;))

Dwa pedaly zgineły w wypadku samochodowym. Poszli do nieba i Sw. Piotr pozwolił im zyć w tym samym pokoju, bo przecież bardzo sie kochali.
bylo im bardzo dobrze, nikt im nie przeszkadzal ani nic. Mogli "robic wszystko" co im sie zywinie podobalo. Ale byl problem. Jeden pedał zawsze gdzieś rano wstawal i szedl. Na poczatku drugiemu to nie przeszkadzalo. Ale po tygodniu zdenerwowany się pyta:
-Ej Geniu!! Gdzie ty zawsze tak z samego rana chodzisz??
-Wiesz Antos, kto rano wstaje, temu pan Bog...

Ojciec czeka w poczekalni na poród dziecka.bardzo zdenerwowany.Po chwili z sali wychodzi doktor z niemowlęciem, już chce dać noworodka ojcu gdy ten upada mu na ziemie.Ojciec patrzy z przerażeniem doktor schyla się po dziecko jeszcze przez przypadek je deptając w końcu podnosi malca.
Ojciec podtrzymuje sie sciany i prawie mdleje jest caly roztrzęsiony
W koncu lekarz daje malucha ojcu i mówi: żartowałem umarło przy porodzie

zweryfikowana
Posty: 674
Ostrzeżenia: 2/5

KAWAŁY / DOWCIPY

14 lut 2009 - 20:38:41

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę robić? - pyta żona
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient, to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi że ma tylko siedem dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolan klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek, nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-02-14 20:47 przez moderator.

KAWAŁY / DOWCIPY

14 lut 2009 - 20:42:17

Swietne!!!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Do czego byście się nie przyznali - Nasze grzeszki :)