Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 3 4 5 6 7 8 -->

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

13 cze 2014 - 11:28:08

Nie jestem matką i trudno mi tak z góry powiedzieć, co bym zrobiła. Wydaje mi się, że trzeba mieć ogromną siłę wewnętrzną, cierpliwość i upór, by podołać takiemu wyzwaniu, jakim jest opieka i wychowanie chorego dziecka. Nie wiem, czy potrafiłabym są w sobie znaleźć, choć myślę, że miłość do dziecka jest siłą napędową wszystkiego i dzięki niej można zdołać wiele. Nie wyobrażam sobie jednak aborcji... Bo przecież lekarze nie są nieomylni, skąd mogą mieć pewność, że dziecko napewno urodzi się niepełnosprawne, ułomne?

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

13 cze 2014 - 11:47:50

mój synek urodził się zdrowy, gdy miał 1,5 roku wylądował w szpitalu, lekarze powiedzieli cukrzyca. ja wiem z tym się żyje, jednak jest to kłopotliwe, ciągłe mierzenie cukru, pilnowanie żeby nie podjadał, liczenie i wazenie jedzenia, nabijanie insuliny... byłam przerażona... ale nigdy nie pomyślałam , że nie dam rady! dziś ma 3 lata, radzimy sobie, wszystkie badania są dobre a ja nie wyobrażam sobie życia bez niego.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-13 11:51 przez basiula03.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

13 cze 2014 - 11:55:31

no z cukrzycą też bym sobie dała radę bo dziecko jest w miarę samodzielne, a jak dorośnie to będzie umiał sam sobie w życiu poradzić, ale raczej myślę o takich chorobach, które skazują Cie na zrobienie każdej czynności (niemalże) wokół dziecka, przez niemalże całe Jego życie.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

13 cze 2014 - 12:44:39

Ja nie mam zdania na ten temat, bo to trudna decyzja, ale chciałabym zapytać dziewczyny, które pisały,żeby usunęły płód, gdyby było wiadomo, że jest chory. Co byście zrobiły gdyby kolejna ciąża była również taka sama, a może i kolejna?
Ja chyba podkreślam, gdybym faktycznie wiedziała,że to dzieciątko jest chore i jego życie będzie tylko męczarnią dla niego i oczywiście jego bliskich zdecydowałabym się na aborcję. Ale to tylko gdybanie, jak by było w rzeczywistości, nie wiem.

niezweryfikowana
Posty: 115
Ostrzeżenia: 4/5

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

26 cze 2014 - 18:26:46

Mi jest się ciężko wypowiadać jak bym się zachowała. Jednak tyle się o sobie wie, na ile nas sprawdzono i tutaj to zdanie jest w pełni właściwe.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

09 lip 2014 - 10:42:12

nie wiem.. myślę, że bym wychowała. pragnienie życia tego dziecka byłoby silniejsze..
jednak jak patrzę na moją szwagierkę,która ma 7 letniego chłopca (praktycznie już większego od niej gabarytem),która nie daje sobie już rady to mam mieszane uczucia..

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 18:27:57

nie znoszę zdrowych dzieci, a co dopiero chorych. jezeli w badaniach wyszloby, ze będzie downem itd, to usunelabym bez zadnych wyrzutow sumienia, a jezweli na usuniecie byloby za pozno, to oddalabym, bo nie chcialabym sie meczyc z takim ciezarem przez cale zycie. przeciez to nie jest czlowiek, oni nie potrafia sie kontrolowac i nigdy nie wiadomo co im strzeli do glowy i co zrobia. a jezeli czlowiek nie umie sie kontrolowac, to niczym nie rozni sie od zwierzecia.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 18:52:59

U mnie jest tak że nie przepadam za dziećmi. Lubie te które da się lubić (jak już je poznam) ale ciesze się jak się do mnie nie zbliżają. Będąc już w ciąży trochę się martwiłam jak to będzie z własnymi.No więc SWOJE KOCHAM NAD ŻYCIE!!! Słyszałam że chore kocha się jeszcze bardziej. Nie wiem - moje są zdrowe (dzieki Bogu)

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:00:48

Cytat
Crewedka

Edit: Panie, które stwierdziły, że oddałyby "wybrakowane" dziecko do sierocińca powinny wiedzieć, że nie uciekną przed odpowiedzialnością i swoimi kiepskimi genami (cóż, to wasza wina i waszego partnera, że sprowadzacie na świat chore dziecko).
trochę tu pojechałaś po bandzie, bo akurat choroby genetyczne to niekoniecznie wadliwy materiał od rodziców, ale często spontaniczne mutacje które niewiadomo skąd się biorą.
co do wątku to myślę, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć dopóki nie stanie przed takim wyborem.
wszystkie komentarze mówiły o chorobach o których wiadomo przed lub tuż po urodzeniu. a przecież jest masa chorób, których na pierwszy rzut oka nie widać. np upośledzenia często są widoczne dopiero ok 1-2 roku życia. co wtedy? albo gdy np dziecko do 6 roku rozwija się normalnie a potem nagle następuje regres? wtedy też oddałybyście takie dziecko? pewnie nie..

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:02:00

Cytat
xcourtneyx
nie chcialabym sie meczyc z takim ciezarem przez cale zycie. przeciez to nie jest czlowiek, oni nie potrafia sie kontrolowac i nigdy nie wiadomo co im strzeli do glowy i co zrobia. a jezeli czlowiek nie umie sie kontrolowac, to niczym nie rozni sie od zwierzecia.

az mnie boli jak na to patrze, wychodzi na to, ze starsi ludzie, ktorzy juz "nie domagaja" powinni zostac poddani eutanacji? Zycze ci zdrowia i zeby nikt nie potraktowal cie nigdy tak bezdusznie...

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:09:48

Cytat
miszja

wszystkie komentarze mówiły o chorobach o których wiadomo przed lub tuż po urodzeniu. a przecież jest masa chorób, których na pierwszy rzut oka nie widać. np upośledzenia często są widoczne dopiero ok 1-2 roku życia. co wtedy? albo gdy np dziecko do 6 roku rozwija się normalnie a potem nagle następuje regres? wtedy też oddałybyście takie dziecko? pewnie nie..

Pewnie nie, a moja ułomność jest taka, że wydaje mi się, że bałabym się każdego dnia czy nic się mojemu dziecku nie stanie.... Dlatego wolałabym nie mieć dzieci. Z drugiej strony jak oglądam np. taki Mam Talent gdy rodzice patrzą na osiągnięcia lub zdolności swoich dzieci, chciałabym czuć kiedyś tę dumę rodzica.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:11:23

Z pewnością wychowywanie takiego dziecka byłaby ciężkim wyzwaniem, ale oddanie go i potem życie z tą świadomością, że MOJE dziecko gdzieś tam jest i nie wiadomo czy żyje, czy jest z nim lepiej czy gorzej, czy dobrze się nim zajmują, czy nie chodzi głodne i brudne byłoby dla mnie o wiele gorsze.

Wolałabym usunąć taką ciążę jeśli byłaby taka możliwość, bo wiedziałabym, że już nie żyje i nie cierpi i wtedy całą odpowiedzialność za to co się z nim stało mogłabym wziąć na siebie. I przede wszystkim wiedziałabym co go spotkało.

Chyba najgorsza byłaby właśnie taka niewiedza co się z nim dzieje przez całą resztę życia.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-14 19:12 przez nicolenkaa.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:34:38

Cytat
xcourtneyx
nie znoszę zdrowych dzieci, a co dopiero chorych. jezeli w badaniach wyszloby, ze będzie downem itd, to usunelabym bez zadnych wyrzutow sumienia, a jezweli na usuniecie byloby za pozno, to oddalabym, bo nie chcialabym sie meczyc z takim ciezarem przez cale zycie. przeciez to nie jest czlowiek, oni nie potrafia sie kontrolowac i nigdy nie wiadomo co im strzeli do glowy i co zrobia. a jezeli czlowiek nie umie sie kontrolowac, to niczym nie rozni sie od zwierzecia.
Myślę, że powinnaś zgłosić się do specjalisty, bo Twoje podejście do świata jest mocno patologiczne. Rozumiem, że można nie lubić dzieci, rozumiem, że można bać się niepełnosprawności, ale twierdzenie, że niepełnosprawne dziecko nie jest człowiekiem jest chore, krzywdzące i obrzydliwe. Na pewno w wielu z nich jest więcej człowieczeństwa niż w Tobie.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:43:54

Cytat
Zuosnica
Cytat
xcourtneyx
nie znoszę zdrowych dzieci, a co dopiero chorych. jezeli w badaniach wyszloby, ze będzie downem itd, to usunelabym bez zadnych wyrzutow sumienia, a jezweli na usuniecie byloby za pozno, to oddalabym, bo nie chcialabym sie meczyc z takim ciezarem przez cale zycie. przeciez to nie jest czlowiek, oni nie potrafia sie kontrolowac i nigdy nie wiadomo co im strzeli do glowy i co zrobia. a jezeli czlowiek nie umie sie kontrolowac, to niczym nie rozni sie od zwierzecia.
Myślę, że powinnaś zgłosić się do specjalisty, bo Twoje podejście do świata jest mocno patologiczne. Rozumiem, że można nie lubić dzieci, rozumiem, że można bać się niepełnosprawności, ale twierdzenie, że niepełnosprawne dziecko nie jest człowiekiem jest chore, krzywdzące i obrzydliwe. Na pewno w wielu z nich jest więcej człowieczeństwa niż w Tobie.

minęła się ze swoją epoką. W Sparcie niepełnosprawne dzieci wrzucano w przepaść, tam podzielali jej poglądy - ludzie ze starożytności.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

14 wrz 2014 - 19:50:12

Pamiętam, jak w liceum powiedziałam do Przyjaciółki, że chciałabym być rodzicem Dziecka z zespołem Downa. Przyjaciółka mi odradzała, aż w końcu i ona i ja wkręciłyśmy do wolontariatu nad takimi Osobami. Teraz to część naszego życia, która sprawa wiele radości.
Ja od października planuję pójść na kurs opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Chcę przejść kurs, jako rodzic zastępczy dla takich Dzieciaczków, a później adoptować. Nie ma czego się bać, wiadomo, że potrzebują dużo więcej uwagi, ale są bardzo kochane. Prowadziłam zajęcia z Dziećmi niepełnosprawnymi i wiem, że chcę pokochać jedno z nich.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ciąża a umowa zlecenie.