Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Z dzieckiem czy bez dziecka?

19 maj 2013 - 22:50:56

Cytat
anta83
Mam dziecko ale również mi przeszkadzają te rozpuszczone wrzeszczące dzieciaki. A w sumie najgorsze są matki które kompletnie nie reagują na rozwydrzone krzyczące czy biegające dzieci.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

20 maj 2013 - 11:41:33

Cytat
19BaMbOoChA90
To nie wina dzieci, ale tępych rodziców. Mam bardzo energicznego, wygadanego i głośnego chrześniaka, ale nie raz byłam z nim w kawiarence czy takim pizza hut i grzecznie siedział i normalnie rozmawiał, a nie krzyczał. Dzieci się wychowuje, a nie puszcza samopas i zachwyca jakie to słodkie gdy zachowuje się jak dziki zwierz. Nienawidzę takich skretyniałych matek, które o co by nie chodziło, zawsze staną po stronie swojego bachora przy tym nawet palca do wychowania go nie przykładając.

wiesz co, 19BaMbOoChA90, jesteś super :D nie można by tego ująć lepiej

Z dzieckiem czy bez dziecka?

20 maj 2013 - 11:49:02

Cytat
Dinka1985
bedziesz miała wlasne dziecko to przestanie Ci to przeszkadzac ;p


autorka wątku napisała,że ma dziecko
kłania się czytanie nie zrozumieniem

Z dzieckiem czy bez dziecka?

23 maj 2013 - 14:48:25

Cytat
19BaMbOoChA90
To nie wina dzieci, ale tępych rodziców. Mam bardzo energicznego, wygadanego i głośnego chrześniaka, ale nie raz byłam z nim w kawiarence czy takim pizza hut i grzecznie siedział i normalnie rozmawiał, a nie krzyczał. Dzieci się wychowuje, a nie puszcza samopas i zachwyca jakie to słodkie gdy zachowuje się jak dziki zwierz. Nienawidzę takich skretyniałych matek, które o co by nie chodziło, zawsze staną po stronie swojego bachora przy tym nawet palca do wychowania go nie przykładając.
:*:*:*:*
*psst*

podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami!

niezweryfikowana
Posty: 2.022
Ostrzeżenia: 2/5

Z dzieckiem czy bez dziecka?

23 maj 2013 - 14:54:16

Mi nie tyle,że to przeszkadza bardzo,co irytuje. Też mam dziecko i będę starała się wychować je tak by było grzeczne i wiedziała,że takich cyrków odstawiać nie można. Śmiać mi się chce jak widzę jak matka ciągnie po podłodze zapłakane dziecko,bo ono chce zabawkę,której matka nie chce kupić. To nic innego jak złe wychowanie i rozpieszczanie. Moim zdaniem powinny być takie restauracje.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

23 maj 2013 - 14:57:15

też jetem mamą i to takiego małego smyka, któremu na razie nie wytłumaczę czemu ma nie płakać i krzyczeć kiedy coś chce bo ma dopiero 5 miesięcy więc na pewno jeśli zakłócał by czyjś spokój w restauracji zwinełabym się z nim zanim inni zwróciliby mi uwagę,

do innych dzieci mam dużą tolerancję,
do durnych rodziców, którzy pozwalają na wszystko swoim dzieciom i nie potrafią a nawet nie chcą utrzymać ich w ryzach- nie mam absolutnie tolerancji i owszem zwróciłabym takiemu rodzicowi uwagę ale w taki sposób, żeby prędzej pomyślał nad sobą niż żeby obwiniać jego dziecko

ja bym bardziej stawiała na to, żeby pokazać rodzicom jak można nauczyć malucha zachowania się w takich miejscach (bo można to zrobić tylko trzeba być konsekwentnym) aniżeli separowała ich do jakiś oddzielnych restauracji

Z dzieckiem czy bez dziecka?

24 maj 2013 - 01:35:53

piekielne wychowanie dziecka ;) źródło: http://piekielni.pl/49950

Od dłuższego czasu szukam dla siebie telefonu z wyższej półki i staram się oglądać w wielu sklepach i internecie, by porównać ceny w kilku miejscach. Dzisiaj udałem się do sklepu RTV Euro AGD. Przy półce z telefonami stał ojciec z synem i pracownikiem i właśnie kupowali temu synowi telefon, a dokładnie Sony Xperia Z (2500 zł). Sprzedawca przyniósł już z magazynu pudełko z telefonem i tatusiek pokazywał dziecku to urządzenie. Szczerze patrząc to temu mężczyźnie bardziej się podobało to urządzeniu niż chłopcu, ale pal licho.
- Wie Pan co, cały rok z żoną odkładaliśmy, by smykowi kupić coś fajnego na komunię, mam nadzieję, że na starość ojcu będzie to pamiętał - powiedział facet do pracownika i zaczął się śmiać.

Gdy już się pośmiali i ojciec powiedział, że chce zapłacić syn, zapytał się, a co dostanie na komunię.
W tej chwili nastąpiła mała konsternacja.
Ojciec - No tego Soniaka dostaniesz.
Syn - Ale ja chcę konsolę na komunię.
o - No ale wcześniej mówiłeś, ze chcesz telefon.
s - Bo ja chcę to i to.
o - Synku, możesz wybrać jedną rzecz... cały czas mówiłeś o telefonie, ale jak chcesz konsolę, to dostaniesz konsolę.
- s (wrzeszcząc i płacząc) - Ja chcę i to i to k*uuuuuuuuuuuuuuurwa! - i jeb, rzucił telefon o podłogę. Zaczął zrzucać wszystkie telefony do których był wstanie dosięgnąć. Na szczęście były to atrapy i na dodatek wysiały na kabelkach, więc oprócz wrzynającego się w mózg pisku alarmu nic wielkiego się nie stało.

Finał historii jest taki. Ojciec musiał kupić telefon (nie wiem w jakim był w stanie po upadku). Syn uciekł ze sklepu przeklinając jak jakieś stare żule pod sklepem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-05-24 01:36 przez sariel.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

24 maj 2013 - 01:43:28

Chyba dzieci nie masz,normalne dziecko to dziecko i każdy powinien to zrozumieć, a jak Ci przeszkadzają biegające dzieci to nie wchodź do takich restauracji i tyle.
Mnie natomiast denerwuje, takie dewoty, co patrzą, bo dziecko chodzi, itp. to dziecko, a nie pies i ma prawo nie usiedzieć godzinę w miejscu.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

24 maj 2013 - 01:48:32

Cytat
dana82
Chyba dzieci nie masz,normalne dziecko to dziecko i każdy powinien to zrozumieć, a jak Ci przeszkadzają biegające dzieci to nie wchodź do takich restauracji i tyle.
Mnie natomiast denerwuje, takie dewoty, co patrzą, bo dziecko chodzi, itp. to dziecko, a nie pies i ma prawo nie usiedzieć godzinę w miejscu.

Kłania się czytanie ze zrozumieniem, dżisas jak byk pisze autorka, że sama ma dziecko o.O

Z dzieckiem czy bez dziecka?

24 maj 2013 - 02:09:12

Cytat
sariel
piekielne wychowanie dziecka ;) źródło: http://piekielni.pl/49950

Od dłuższego czasu szukam dla siebie telefonu z wyższej półki i staram się oglądać w wielu sklepach i internecie, by porównać ceny w kilku miejscach. Dzisiaj udałem się do sklepu RTV Euro AGD. Przy półce z telefonami stał ojciec z synem i pracownikiem i właśnie kupowali temu synowi telefon, a dokładnie Sony Xperia Z (2500 zł). Sprzedawca przyniósł już z magazynu pudełko z telefonem i tatusiek pokazywał dziecku to urządzenie. Szczerze patrząc to temu mężczyźnie bardziej się podobało to urządzeniu niż chłopcu, ale pal licho.
- Wie Pan co, cały rok z żoną odkładaliśmy, by smykowi kupić coś fajnego na komunię, mam nadzieję, że na starość ojcu będzie to pamiętał - powiedział facet do pracownika i zaczął się śmiać.

Gdy już się pośmiali i ojciec powiedział, że chce zapłacić syn, zapytał się, a co dostanie na komunię.
W tej chwili nastąpiła mała konsternacja.
Ojciec - No tego Soniaka dostaniesz.
Syn - Ale ja chcę konsolę na komunię.
o - No ale wcześniej mówiłeś, ze chcesz telefon.
s - Bo ja chcę to i to.
o - Synku, możesz wybrać jedną rzecz... cały czas mówiłeś o telefonie, ale jak chcesz konsolę, to dostaniesz konsolę.
- s (wrzeszcząc i płacząc) - Ja chcę i to i to k*uuuuuuuuuuuuuuurwa! - i jeb, rzucił telefon o podłogę. Zaczął zrzucać wszystkie telefony do których był wstanie dosięgnąć. Na szczęście były to atrapy i na dodatek wysiały na kabelkach, więc oprócz wrzynającego się w mózg pisku alarmu nic wielkiego się nie stało.

Finał historii jest taki. Ojciec musiał kupić telefon (nie wiem w jakim był w stanie po upadku). Syn uciekł ze sklepu przeklinając jak jakieś stare żule pod sklepem.


Przeczytałam to 5 razy by dokładniej sobie wyobrazić. W łeb go zdzielić nie mógł? Znaczy nie syn ojca! Przepraszam, wiem, to być może patologia dla większości, ale widocznie jestem pato i bym przypierorzeźwiła młodzież .___. Niepojęte. Dzieciakowi dupy złoić teoretycznie nie możesz, ale dzieciak Cię w dupę może wydymać i jeszcze Cię wycyckać na kasę, słodko serce

Z dzieckiem czy bez dziecka?

24 maj 2013 - 03:01:52

no tak cisza spokój miła atmosfera w restauracji w końcu to nie przedszkole zgadzam się w 100% :)

Z dzieckiem czy bez dziecka?

12 lip 2013 - 08:27:15

Do połowy dotarłam, dalej sobie juz odpuściłam, ale czytając wypowiedzi zatwardziałych obrończyń praw wchodzenia z dzieckiem gdzie sie chce, bo to zakrawa na zamach na prawa człowieka to aż mi się odechciewa brnąc dalej w watek. Również widziałam program na ten temat i jestem tego zdania,że każdy ma prawo do komfortu przebywania w miejscu publicznym (tak, dzieci także) i obowiązek poszanowania komfortu bliźniego.To nie dotyczy wyłacznie restauracji, ale błagam, nie lamentujcie nad tym jakie to nieludzkie,że powstaja(czy też mogą)miejsca przeznaczone dla róznych odbiorców, to jest jak najbardziej normalane i jest tego od groma i moze nie do konca z zakazem wjazdu z dziecmi, tylko z wyraźną informacja jakiego typu jets to restauracja. A to,że nad zachowaniem dzieci powinni panowac rodzice i odpowiednio reagowac to inna sprawa, bo, niestety wiekszośc z nich traktuje dzieci jak święte krowy,a społeczeństwo w wieszkości na to pozwala. czy w takiej restauracji , czy na ulicy, czy sklepie, nie wspominając o transporcie publiczym gdzie mnie az trafia jak widze gdy starsze osoby stoją ,a taki parolatek i w zwyz,siedzą sobie w najlepsze i czesto rodzic sam go na siedzenie wysyła , bo tak łatwiej i wygodniej.I czy ktos reaguje?a broń boże,tak samo w restauracjach i innych. Ja nie jestem za takimi zakazami,ale jestem za jasną informacja przeznaczenia i dyscypliną , jesli sie w takie miejce wybieramy.a jak nie potrafimy zapanowac nad dzieckiem to w ów czas sie nie dziwic jak nas z rozwrzeszczanym i rozbieganym delikwentem wyproszą , bo dorosłych, którzy się awanturują i przeszkadzają nadmiernie (a byłam świadkiem) równiez zdarza sie wypraszac czy zwracac uwage. Bo przeciez równośc , nie?

No i juz nie wspomnę o tym,że świat nie jest równy i sprawiedliwy i nie każdemu wszedzie wolno i sa miejsca selekcjonowane czy nam sie to podoba czy nie, wiec moze warto młodego człowieka tez do tego powoli przyzwyczajać,że nie wszedzie wszystko moze, bo chyba warto nawet przechodząc przed taka restauracja z "dziecięcą selekcja" stanac i powiedziec wytłumaczyc dziecku,ze dorosli (którym jest tez rodzic) potrzbuja czasami odpocząc , zając sie sobą w swoim gronie , tak samo jak i owo dziecko potrzebuje pobawic sie z kolegami w piaskownicy czy placu zabaw i to jest jak najbardziej normalne,wiec np. pojdziemy nie tutaj tylko tam obok.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

12 lip 2013 - 08:48:53

Cytat
Amelia_25
Cytat
Darmoszka
proponujesz tabliczkę " Bachorom stop " ??

Ja niczego takiego nie napisałam:)
Cytat
anta83
Mam dziecko ale również mi przeszkadzają te rozpuszczone wrzeszczące dzieciaki. A w sumie najgorsze są matki które kompletnie nie reagują na rozwydrzone krzyczące czy biegające dzieci.

Właśnie głównie o to mi chodzi:) Bo dzieci,jak dzieci,mogą czasem popłakać czy marudzić,ale niektórzy rodzice na to w ogóle nie reagują,puszczając dzieci "samopas",że tak powiem:)

Ja nie mam dzieci, ale myślę, że jak będę je miała i zaczną krzyczeć w markecie , że chcą zabawkę, czy głośniej zachowywać się w restauracji to nie będę na to zwracała uwagi. Oczywiście jakby miało biegać między stolikami i wywalać rzeczy to bym do tego nie dopuściła, ale płacz, krzyk, no trudno taka kolej rzeczy. 3 letniemu dziecku ciężko wytłumaczyć , że ma w restauracji czekać na jedzenie 40 minut a później siedząc w tym samym miejscu siedzieć i spożywać pokarm przez kolejne 20. Tyle czasu to gimnazjalista na lekcji bez przerwy nie umie wysiedzieć.

Z dzieckiem czy bez dziecka?

22 sie 2013 - 21:31:30

Cytat
Dinka1985
bedziesz miała wlasne dziecko to przestanie Ci to przeszkadzac ;p
co "złota" myśl, parafrazująć- jak będziesz miała własnego psa, nie będzie Ci przeszkadzało, kiedy mój obsika Ci nogę:D

Z dzieckiem czy bez dziecka?

22 sie 2013 - 21:53:09

Jestem za, restauracji jest wiele i rodzic z dzieckiem ma wybór. Wybór powinna mieć też osoba która chce zjesc w spokoju nie narazając się na sytuacje typu dziecko drące się jak opętane i nie dające się uspokoic, czy latające po restauracji, sciagające obrus czy dotykajace wszystkich brudnymi łapkami.
Rodzice nie powinni sie oburzać bo co za problem isc w inne miejsce?
Ogolnie uważam że ludzie którzy swoich dzieci nie potrafią wychować nie powinni ich zabierać w takie miejsca, bo nie dość że psują innym dzien to jeszcze się ośmieszają pokazując, że są tak niezaradni, że małego dziecka wychować nie potrafią (mam na myśli dzieci które przykładowo kładą się na ziemi i dra bo nie dostaly zabawki ktora sobie zazyczyly, a nie takie ktore sie rozplacza bo sie przewroca czy im sie nudzi i chca do domu)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

dziecko boi sie tesciowej