gorący temat
3 minuty temu
godzinę temu
godzinę temu
godzinę temu
dzisiaj o 11:09
15.02 o 15:34
Yerba Mate opinie- rakotwórczy napar ?
2.10 o 10:28
18.01 o 12:29
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
28.02 o 3:25
22.11 o 7:02
mrożone obiadki-wyjazdy
mrożone obiadki-wyjazdy
Witam. Napewno są wśrud nas kobietki które przygotowuja posiłki dla swoich narzeczonych czy mężów itp. na wyjazdy np. za granice.
Moje pytanie brzmi co im szykujecie? Wolicie mrozić czy w słoiki ? Mrozicie zupy? Ja z zupami jeszcze nie praktykowałam wiec prosze o podpowiedz, w czym je mrozic czy lepiej w słoik i zagotowac? Jakie dania im szykujecie? JA swojemu mroze : bigos, kopytka, pierogi, gołąbki, gulasz, mielone, schabowe co jeszcze ?
mrożone obiadki-wyjazdy
niedługo wyjeżdżam więc też chętnie się dowiem
mrożone obiadki-wyjazdy
Jak już to lepiej zagotować w słoiki.
Zanim przewiezie nawet z przenośnej zamrażarce bo może być już częściowo rozmrożone a nie powinno się ponownie czegoś zamrażać.
Poza tym jest łatwiej przygotować coś ze słoika niż się bawić dodatkowo w rozmrażanie.
Mój mąż gdy wyjeżdża za granicę, nie bierze nic do jedzenia jest za wygodny(czytaj leniwy), jada na miejscu w barach czy restauracjach.
mrożone obiadki-wyjazdy
wiadomo jak to w pracy za granica nie masz czasu na gotowanie tym bardziej facet, przyjdzie z pracy i chcialby domowy obiadek a nie zupke chińska czy cos z paczki. I nie pozwoliłabym zeby mój mąż jadł zupki chińskie albo kanapki przez caly pobyt.
Cytat
anta83
Jak już to lepiej zagotować w słoiki.
Zanim przewiezie nawet z przenośnej zamrażarce bo może być już częściowo rozmrożone a nie powinno się ponownie czegoś zamrażać.
Poza tym jest łatwiej przygotować coś ze słoika niż się bawić dodatkowo w rozmrażanie.
Mój mąż gdy wyjeżdża za granicę, nie bierze nic do jedzenia jest za wygodny(czytaj leniwy), jada na miejscu w barach czy restauracjach.
Mamy samochodowa zamrazarke w busie, specjalnie kupiona na jego wyjazdy, takze dowozi zamrozone i odrazu przepakowuje do zamrazarki w domu. A mój mąż za to za "oszczedny" zeby jadac w restauracjach, a w barach nie jada rzeczy typu fast food.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-26 12:55 przez dodziaa000.
mrożone obiadki-wyjazdy
No to fajnie w takim razie śmiało dawaj mu mrożonki ewentualnie podziel mu pół na pół i po kłopocie. Możesz mu nagotować porządnej gęstej grochówki i pomrozić/czy w słoiki też się nada.Cytat
dodziaa000
wiadomo jak to w pracy za granica nie masz czasu na gotowanie tym bardziej facet, przyjdzie z pracy i chcialby domowy obiadek a nie zupke chińska czy cos z paczki. I nie pozwoliłabym zeby mój mąż jadł zupki chińskie albo kanapki przez caly pobyt.
Cytat
anta83
Jak już to lepiej zagotować w słoiki.
Zanim przewiezie nawet z przenośnej zamrażarce bo może być już częściowo rozmrożone a nie powinno się ponownie czegoś zamrażać.
Poza tym jest łatwiej przygotować coś ze słoika niż się bawić dodatkowo w rozmrażanie.
Mój mąż gdy wyjeżdża za granicę, nie bierze nic do jedzenia jest za wygodny(czytaj leniwy), jada na miejscu w barach czy restauracjach.
Mamy samochodowa zamrazarke w busie, specjalnie kupiona na jego wyjazdy, takze dowozi zamrozone i odrazu przepakowuje do zamrazarki w domu. A mój mąż za to za "oszczedny" zeby jadac w restauracjach, a w barach nie jada rzeczy typu fast food.
Dobrze że masz oszczędnego męża bo mój niestety w drugą stronę woli iść do restauracji zjeść niż wozić coś ugotowanego.
mrożone obiadki-wyjazdy
słoiki to najlepsze rozwiązanie, mama tak zawsze bratu wałówkę na studia robi, nic dotąd się nie zepsuło.
Twój mąż umie gotować?
mrożone obiadki-wyjazdy
zdecydowanie w sloiki mrozonki to na krotko a słoik moze stac oczywiscie zagotowany,tak mozna zrobic wszystko leczo,zupy,sosy,gulasz gołąbki,kotlety mielone,pulpety w sosie,karkowke duszoną itd,gorące do słika ,potem z 15 min gotowac( sloik do polowy w wodzie) a nastepnie odwrocic do gory nogami( wyjęte oczywiscie ) jak ostygna odwrocic,jak sie wieczko wklęsło to ok
mrożone obiadki-wyjazdy
Mój mąż jest kierowcą tira i w domu jest tylko w weekendy. W drogę kiedyś robiłam mu weki. Leczo najczęściej, bo lubi. Z papryki czy cukinii to już bez różnicy. Ale generalnie przy tym siedzącym trybie pracy szybko na tych moich wekach zrobiła się z niego okrągła kuleczka, więc teraz w trasie woli popijać maślankę, jeść chude twarożki, owoce i warzywa, ryby (wędzone i jakieś w puszkach w sosie własnym) itp. Ale on ma w ciężarówce lodówkę, a Tobie chyba nie o takie wyjazdy chodzi?
mrożone obiadki-wyjazdy
mąż umie gotowac tylko jak pracuje od poniedzialku do soboty od 7:30 do 18:00 to mówi samo za siebie gdzie przyjdzie do domu o 18.20-18.30 wykapie sie i gdzie bedzie obiad sobie robił? dlatego ja mu wszystko szykuje, rano jak wychodzi do pracy wyciaga z zamrazarki, przychodzi to ma rozmrozone, zagotuje i ma ciepły domowy obiad.
Cytat
ajmfree
Mój mąż jest kierowcą tira i w domu jest tylko w weekendy. W drogę kiedyś robiłam mu weki. Leczo najczęściej, bo lubi. Z papryki czy cukinii to już bez różnicy. Ale generalnie przy tym siedzącym trybie pracy szybko na tych moich wekach zrobiła się z niego okrągła kuleczka, więc teraz w trasie woli popijać maślankę, jeść chude twarożki, owoce i warzywa, ryby (wędzone i jakieś w puszkach w sosie własnym) itp. Ale on ma w ciężarówce lodówkę, a Tobie chyba nie o takie wyjazdy chodzi?
nie nie o takie . Moj mąż wyjezdza do Niemiec na miesiac czasu, normalnie ma tam mieszkanie. Tryb mniej wiecej taki: miesiac Niemcy, tydzien w domu. czasem to sie zmienia ze jedzie tylko na dwa lub trzy tygodnie do niemiec i wraca do domu na tydzien lub dwa.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-26 13:44 przez dodziaa000.